Małgorzata Rozenek zaskoczyła wyznaniem o 16-letnim synu. Różni się od pozostałych członków rodziny

Małgorzata Rozenek w opozycji do znanej milionerki

Grażyna Kulczyk skarciła młode pokolenie za to, że nie zamierza pracować ponad wymiar godzin ujętych w umowie o pracę. Wyraziła zaniepokojenie faktem, że praca w jej firmie dla młodych osób nie jest ucieleśnieniem marzeń i istnym „złapaniem Pana Boga za nogi”, lecz zwykłym rzemiosłem, którego głównym powodem jest zdobycie wynagrodzenia.

Trzecia żona pierwszego męża Dody postanowiła stanąć w opozycji do kontrowersji wygłaszanych przez posiadaczki sowitego majątku i przeciwstawiła się tezom przez nią postawionym. Rozenek jest bowiem przekonana, że dla obecnego pokolenia udział w tzw. wyścigu szczurów nie jest priorytetem. Chociaż jej syn ma dopiero 16 lat, to posłużyła się zdobytymi przez ten czas matczynymi doświadczeniami, dając przykład swoim mądrościom na temat nowej generacji młodych Polaków.

Małgorzata Rozenek zaskoczona skłonnościami nastoletniego syna

Stanisław urodził się w 2006 roku, a jego ojcem jest Jacek Rozenek. Gospodyni programu „Perfekcyjna Pani Domu” od narodzin zapewniała swojemu dziecku, jak sama nazwa wskazuje, perfekcyjne warunki do życia. Luksusowy i wygodny pokój pełen elektronicznych gadżetów, prestiżowe i najdroższe szkoły, inspirujące zajęcia pozalekcyjne, czy wymarzone wakacje w najdalszych zakątkach globu.

Grad nowobogackich przyjemności mógłby „zepsuć” dorastającego chłopca, jednak stało się zupełnie inaczej. Jak w „Fakcie” informuje prowadząca „Dzień dobry TVN’, dla Stasia dobra materialne są poza podium życiowych priorytetów.

Może sądzi tak, bowiem nigdy nie odczuł ich braku? Tego pytania popularna „Rozenkowa” nie odważyła się postawić, jednak na czynniki pierwsze rozłożyła preferencje swojego syna względem garderoby.

Jej duma już najmłodszych lat wykazywała żywe zainteresowanie modą. Co może zaskoczyć, chłopiec, w odróżnieniu od matki, nie chce stawiać na znane i ekskluzywne marki typu Gucci. W ich zastępstwie wybiera ubrania zakupione w popularnych sklepach z odzieżą używaną.

- On, mimo że ma możliwości, np. bardzo lubi second-handy. Uważa, że to jest duża zasługa z jego strony i mówi, że zakłada sweterek Gucci, tylko żeby sprawić mi przyjemność, który dostał w prezencie, bo to jest słabe w ich pokoleniu – opisuje małżonka Radosława Majdana w „Fakcie”.

Małgorzata Rozenek o pokoleniu "Z"

W trakcie rozmowy z tabloidem twarz „Projektu Lady” nie omieszkała podzielić się swoimi poglądami na temat pokolenia „Z”. Uznała, że jego przedstawiciele, do których przypisała swojego syna, nie chcą wciąż zdobywać dóbr materialnych tak zażarcie, jak starsze pokolenie. Stawiają na coś zupełnie innego.

- Nie ma takiego wśród młodych ludzi ciągu, który miały nasze pokolenia na zdobywanie nowych rzeczy materialnych, nowych samochodów, większych mieszkań, co było bardzo często taką pułapką i jeżeli nie masz tak ogromnych potrzeb ekonomicznych, to co za tym idzie, nie chcesz poświęcać całego swojego życia na to, żeby zdobywać dobra. Młodzi ludzie z pokolenia "Z" stawiają na przeżycia i doświadczenia. Ta wymiana pokoleniowa jest naturalne – prawiła, niczym najwyższej klasy socjolożka.

Młody Stanisław niebawem wkroczy w dorosłe życie. Jesteśmy ciekawi, czy w dalszym ciągu będzie chciał pozować z rodzicielką na przesłodzonych fotografiach przy bożonarodzeniowej choince, które rok temu publikowała już w… listopadzie. Może jako pierwszy powie zdecydowane „nie” publicznemu pokazywaniu ich rodzinnego ogniska?

Będzie nam miło, jeśli jutro rano odwiedzisz naszą stronę główną - Goniec.pl

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

• Miał być ślub, nagle wszystko się zmieniło. Ewa Kasprzyk przekazała wieści dot. swojego życia

• Anna Wendzikowska zasiała wiatr i zbiera burzę. TVN skomentował jej doniesienia o mobbingu w stacji

• "Dzień dobry TVN". Małgorzata Rozenek musiała skorzystać z pomocy specjalisty. Zrobiła to dla widzów

Źródło: Pomponik, Goniec, styl.fm