Anna Wendzikowska zasiała wiatr i zbiera burzę. TVN skomentował jej doniesienia o mobbingu w stacji
Anna Wendzikowska opowiedziała o swoim doświadczeniu mobbingu w TVN. Dziennikarka otrzymała odpowiedź od stacji, której przedstawiciele zdawali się rzeczywiście przejąć tym, co miała do powiedzenia odchodząca gwiazda. Wydali "oświadczenie".
Anna Wendzikowska zasiała wiatr i zbiera burzę. TVN skomentował jej doniesienia o mobbingu w stacji
Anna Wendzikowska nie dla wszystkich jest postacią lubianą, ale nie można zaprzeczyć, że w świecie telewizji osiągnęła bardzo wiele i stała się rozpoznawalną marką. Teraz postanowiła z tego skorzystać, wyciągając na światło dzienne to, co działo się w TVN, stacji, w której niedawno skończyła pracę.
Jak przedstawiła 1 października w obszernym poście na Instagramie, praca przez 15 lat wykończyła ją psychicznie i fizycznie. Zdarzały się momenty (i było ich sporo), gdy grożono jej zwolnieniem. W czasie zaawansowanej ciąży też musiała pracować, bo nikt nie pozwolił jej zejść ze stanowiska.
Anna Wendzikowska ujawniła, że miała myśli samobójcze związane z pracą w stacji. To, co miało się tam dziać, nosiło znamiona mobbingu. Zjawisko to dotyka w Polsce ogromne rzesze Polaków pracujących w firmach i instytucjach, w których osoby zarządzające wciąż nie przestrzegają prawa pracy i nie umieją zarządzać pracownikami. Brak kompetencji to jednak nie wszystko - potrzebna jest jeszcze wrażliwość na drugiego człowieka, a jej szefom również brakuje.
TVN postanowiło odpisać na wpis Wendzikowskiej w krótkim komentarzu. "Oświadczenie" odniosło się bezpośrednio do zarzutów gwiazdy, ale jednocześnie nie sprawiło, że wszystko stało się jasne.
- Aniu, twój wpis poruszył bardzo wiele osób. W redakcji "DDTVN" zdarzały się niestety zachowania, które nie powinny były mieć miejsca w dobrze zarządzanej, przyjaznej firmie, jaką chcemy, żeby był TVN - pisali przedstawiciele stacji.
- Po otrzymaniu twojego listu wprowadziliśmy sporo zmian organizacyjnych i personalnych. Przytoczone przez ciebie sytuacje nie powinny były się nigdy zdarzyć i zrobimy wszystko, żeby się nie powtórzyły - dodali.
Zmiany w "Dzień Dobry TVN"? Komentarz stacji niewiele tłumaczy
Nie wiadomo do końca, jakie zmiany personalne miała na myśli stacja, bo nie słyszano o żadnych zwolnieniach na wyższym szczeblu. Okazało się jednak, że najpewniej do jakichś przetasowań doszło, o czym w bardzo zawiły sposób napisał inny prezenter "Dzień Dobry TVN" Mateusz Hładki.
- Pomyśl - choć to może marne pocieszenie po tym wszystkim - że ktoś, kto myślał, że jest bezkarny, poniósł konsekwencje! I oby nigdzie już nie niszczył ludzi - przekazał.
Pracownicy mogą się więc cieszyć. Ich współpraca w takich przypadkach jest bardzo istotna do osiągnięcia sukcesu - tylko wspólnie można coś zdziałać przeciwko mobbingującemu przełożonemu i zawsze warto próbować. Dla siebie i innych.
Będzie nam miło, jeśli jutro rano odwiedzisz naszą stronę główną - Goniec.pl
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Nie żyje Edward Dobrzański. Uznany aktor i wieloletni wykładowca akademicki miał 93 lata
Joanna Racewicz w odważnej sesji zdjęciowej pokazała się topless. Miała ważny cel