Małgorzata Rozenek, Doda i Filip Chajzer pod lupą UOKiK. Co przeskrobali?

UOKiK skontrolował celebrytów

Gwiazdy są aktywne w mediach społecznościowych, jednak nie ograniczają się do bezinteresownego informowania fanów o swoim życiu prywatnym i zawodowym. Ci, którzy są najbardziej popularni lub mają smykałkę do interesów, z prowadzenia profilu mogą czerpać spore zyski.

Szkopuł tkwi w tym, że nie zawsze robią to tak, jak wynikałoby z przepisów. Gdy bowiem reklamują produkty swoich klientów, dziwnym trafem "zapominają" o tym, by jasno i wyraźnie zaznaczyć, że są to posty sponsorowane.

- Chcemy, aby konsumenci byli chronieni przed ukrytą reklamą i mogli podejmować świadomy wybór odnośnie do tego, czy chcą zapoznawać się z treściami o charakterze komercyjnym - zapewnił prezes UOKIK, Tomasz Chróstny.

Urząd zwrócił uwagę, że odpłatna promocja bez wyraźnego wskazania treści sponsorowanych nie tylko wprowadza konsumentów w błąd, ale może oznaczać nieuczciwą praktykę rynkową lub czyn nieuczciwej konkurencji.

Filip Chajzer. Zarzuty UOKiK

Filip Chajzer oferuje działania promocyjne i reklamowe z wykorzystaniem swoich mediów społecznościowych. Jak zapewnia na swojej oficjalnej stronie, są to "kreacje autorskie i oryginalne rozwiązania marketingowe". Według analizy urzędu gospodarz "Dzień dobry TVN" współpracuje m.in. z firmą New Balance oraz salonem samochodowym Skoda Auto Wimar.

Problem w tym, że umieszczając treści o charakterze reklamowym, nie publikuje postu sponsorowanego, a jedynie zwykły z hasztagiem #współpraca To za mało.

- Przedsiębiorca powinien w sposób niebudzący wątpliwości informować zarówno o reklamowej marce, jak i komercyjnym charakterze treści - twierdzą kontrolerzy.

Doda. Zarzuty UOKiK

Doda działa na podobnej zasadzie, co syn Zygmunta Chajzera. W kooperacji ze spółką Sodore oferuje internautom kosmetyki; współpracuje także z agencją White Press, która zleca jej reklamy marek i produktów. Piosenkarka publikuje treści mające ewidentny charakter komercyjny bez informowania o tym obserwujących.

Jeśli już to robi, to dopiero po kilku dniach. Dodaje wówczas hasztag #reklama, jednak jest to już tzw. "musztarda po obiedzie".

- Używa rekomendowanego określenia, jednak dokonuje edycji wpisu po fakcie, a wielu konsumentów nie ma możliwości zapoznania się z tą korektą. Tego rodzaju oznaczenie powinno znaleźć się przy lub na materiałach reklamowych od razu podczas publikacji, kiedy zasięg generowany przez nowe posty czy relacje jest największy. Powinno także być w widocznym miejscu, np. na początku opisu lub nagrania - zaznaczono.

Małgorzata Rozenek. Zarzuty UOKiK

Jak podają urzędnicy, Małgorzata Rozenek ma umowy zawarte z takimi firmami, jak Henkel Polska, Oceansapart, Noyo Pharm i AIINutrition. Skutecznie wywiązuje się ze swoich zadan i publikuje reklamy produktów tych marek, jednak niezgodnie z funkcjonalnością Instagrama.

Małgorzata Rozenek nie oznacza odpowiednio postów, w ich treści również szczędząc wymaganych określeń. Hasztagu #współpraca używa jedynie w niektórych przypadkach, jednak znów nie tak, jak powinna.

- Zdarzyły się także przypadki umiejscowienia hashtagu #współpraca w sposób niemal niewidoczny dla konsumenta, np. w publikacji Instastory ukryty był pod nazwą profilu w lewym górnym rogu - czytamy na stronie UOKiK.

Kontrolujący ustalili, że forma publikacji musi być jasna, więc należy "używać rekomendowanych określeń, np. #reklama, [materiał sponsorowany], oraz oznaczenie powinno być umieszczone w widocznym miejscu i napisane wystarczająco dużą czcionką". Jak sądzicie, czy wspomniane gwiazdy wezmą sobie do serca te rekomendacje?

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

• Ksiądz wybrał się na studniówkę. Nagranie hitem sieci. "Skoro Jezus tak powiedział"

• Agata Młynarska weszła do restauracji i zaniemówiła. Gwiazda pokazała paragon grozy

• Przy drodze znaleziono ciało. Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia

Źródło: uokik.gov.pl, filiphajzer.pl