Maciej Orłoś nie gryzł się w język ws. festiwalu w Opolu. "Jestem wk***iony"
Maciej Orłoś zajął jasne stanowisko dotyczące zbliżającego się jubileuszowego 60. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Dziennikarz przedstawił argumenty, by odwołać popularny koncert. W złowieszczym nagraniu nawiązał nie tylko do TVP. Kto jeszcze znalazł się na celowniku Macieja Orłosia?
Maciej Orłoś zaatakował TVP
60. edycja Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu rozpocznie się 9 czerwca i potrwa trzy dni. Na scenie pojawią się m.in. Doda, Edyta Górniak, Viki Gabor, Piotr Cugowski, Maryla Rodowicz, Justyna Steczkowska i Golec uOrkiestra.
Maciej Orłoś niespodziewanie zamieścił na Instagramie nagranie, w którym domaga się odwołania tego widowiska. Były gospodarz "Teleexpressu" zwrócił uwagę, że będzie ono miało nie tylko charakter muzyczny. Według niego zostanie skrzętnie wykorzystane jako przedwyborczy happening.
- O festiwalu opolskim będą mówić 'Wiadomości' TVPiS, a Danuta Holecka zaszczyci Opole swoją obecnością - grzmiał na Instagramie Maciej Orłoś. W kilkadziesiąt sekund pokrótce przedstawił swoje kolejne argumenty.
Maciej Orłoś chce odwołania festiwalu w Opolu
Maciej Orłoś poruszył kwestię nieuczciwego zachowania organizatorów, wśród których w jego mniemaniu znaczącą rolę odgrywa prezydent miasta-gospodarza. Swoją prośbę (brzmiącą jak żądanie) zwrócił bezpośrednio do niego oraz do Rafała Trzaskowskiego, by wspólnymi siłami spróbowali odwołać koncert.
- Prezydent Opola naprawdę nie ma obowiązku poprzez współpracę w TVPiS autoryzowania zła w telewizji zwanej publiczną. Zło polega na tym, że TVP jest niczym innym jak tubą propagandową rządzących. Tłumaczenie, że należy oddzielić programy informacyjne i publicystyczne od rozrywki zupełnie do mnie nie trafia. Prezes TVP, który podpisał z miastem umowę, jednocześnie daje zgodę na propagandowy kształt informacji i publicystyki w kierowanej przez niego stacji. Dlatego zaapelowałem do Rafała Trzaskowskiego, by spróbował namówić prezydenta Opola na zerwanie współpracy z TVP - ogłosił Maciej Orłoś. To jednak nie wszystko, co miał do powiedzenia na temat tegorocznego wydarzenia.
Maciej Orłoś uważa, że artyści boja się występować pod egidą TVP
Maciej Orłoś w swoim żywiołowym wystąpieniu przedstawił także ubolewanie wynikające z faktu, że nie wszyscy wartościowi artyści będą mogli wystąpić na opolskiej scenie. Wielu z nich, jak przekonuje, rezygnuje z występu, ponieważ nie chce swoim nazwiskiem sygnować wątpliwej moralnie działalności TVP.
- Jestem wk*****ny. Po pierwsze na to, że Opole legitymizuje chamską propagandę, a po drugie, że godzi się na degradowanie rangi festiwalu. Festiwal jest 'silniejszy'? Jest tak słaby jak nigdy. Większość liczących się artystów nie chce współpracować z TVPiS, stąd ich nieobecność w Opolu, która to nieobecność na jubileuszowym 60. festiwalu będzie szczególnie odczuwalna. Obchodzenie jubileuszu w takiej atmosferze i w tak niepełnej obsadzie to farsa - podsumował Maciej Orłoś na Instagramie. Zgadzacie się z nim?