Kuzyn Jacka Jaworka szczerze o podejrzanym mordercy. "Widać było, że wszystko go przerasta"
W rozmowie z "Faktem" przyjaciel i kuzyn poszukiwanego Jacka Jaworka podzielił się opowieścią o ostatnich tygodniach życia podejrzanego o morderstwo mężczyzny przed popełnieniem zbrodni. Według rozmówcy, myśl ta przez dłuższy czas dojrzewała u jego kuzyna za sprawą wielu skumulowanych frustracji.
Kuzyn Jacka Jaworka opowiada o mordercy
Dziennikarze "Faktu" dotarli do kuzyna poszukiwanego Jacka Jaworka. W swojej opowieści, przedstawił on relacje, jakie łączyły go z podejrzanym o morderstwo mężczyzną oraz w jaki sposób bieżące problemy życiowe zdawały się coraz bardziej przytłaczać jego krewnego.
Jednym z głównych czynników, który znacząco wpłynął na zamysł domniemanego mordercy była niewątpliwie panująca w 2020 r. pandemia. Jacek Jaworek powrócił podówczas ze Szwajcarii, w której miał stałą pracę, by przeczekać niesprzyjające czasy.
Jak podkreślił jego kuzyn, mężczyzna zabrał wraz z sobą mercedesa i ukochany motocykl , który odegra w tej historii niemałą rolę. Pierwsze rozczarowanie spotkało Jaworka tuż po przybyciu do rodzinnej miejscowości, gdzie okazało się, iż nikt nie oczekiwał na jego przybycie - Miesiąc mieszkał u mnie - mówił krewny Jaworka, który dodał, iż po krótkim pobycie kuzyna w Częstochowie, odbył on rozmowę ze swym bratem Januszem, ustalając przeprowadzkę do domu rodzinnego.
Rosnące napięcia w domu rodzinnym
Rzecz ta stała się przyczynkiem do wielu kłótni rodzących się nie tylko między samymi braćmi, ale również pozostałymi domownikami, którymi byli bratowa i bratanek nowo zamieszkałego lokatora.
Jak opowiadał kuzyn Jaworka, po jednej z nich domniemany morderca musiał przenieść się ze spaniem z pokoju do kuchni , ustępując miejsca swemu 17-letnimu bratankowi. - Kupił sobie składne łóżko i tam spał, by nie przeszkadzać rodzinie - mówił krewny.
Sprawę dodatkowo mocno skomplikowała córka Jacka Jaworka, która skierowała pozew do sądu o alimenty . Co więcej, mężczyzna miał już wyrok w związku z niewywiązywaniem się z płatności na dwóch synów . Tymczasowy pobyt w Polsce okazał się być dla niego niezwykle bolesny, albowiem w niedługim czasie trafił do więzienia za niepłacenie owych alimentów. - Był w szoku i przekonany, że to Janusz doniósł policji na niego, by się pozbyć brata - opowiadał kuzyn poszukiwanego.
Motocykl, wiatrówka i morderstwo
W swojej opowieści, kuzyn Jacka Jaworka podkreślał jak bardzo zmienionym człowiekiem był mężczyzna po wyjściu z więzienia . I choć do kłótni rodzinnych, po których interweniowała policja, dochodziło już wcześniej, tym razem zaczęły pojawiać się w ustach Jaworka groźby pozbawienia życia brata i jego najbliższej rodziny.
- On z każdym dniem był coraz bardziej nieobecny - mówił jego krewny, dodając, iż w związku z brakiem pieniędzy komornik zajął ukochany motocykl mężczyzny. Relacje w domu były coraz bardziej napięte , morderca nabył wiatrówkę, którą woził w bagażniku swojego mercedesa. Jej zdjęcie zdążyła nawet uchwycić jego bratowa. Z materiałem tym zapoznano się jednak niestety dopiero po potrójnym morderstwie w Borowcach.
- Widać było, że wszystko go przerasta - opowiadał kuzyn Jaworka. Kiedy wybiła północ, pijany mężczyzna najprawdopodobniej chwycił za broń i wymierzył w kierunku brata, bratowej oraz bratanka. Nie wiadomo czy morderca nie miał na tyle determinacji, czy w związku z paniką nie tracił czasu na drugiego syna swojego brata, który chowając się w szafie uratował swoje życie.
Jacek Jaworek zbiegł 10 lipca 2021 r. i do tej pory się ukrywa . - Nie dowierzałem, świat mi się zawalił, straciłem swoich kuzynów. Nasi dziadkowie byli spokrewnieni ze sobą - opowiadał krewny poszukiwanego.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Wielcy nieobecni na pogrzebie Elżbiety II. Lista niezaproszonych jeszcze się wydłużyła
-
„Czekam, kiedy Lecha ogłoszą Bogiem Polski”. Krzysztof Skiba bezlitośnie zakpił z pomysłu PiS
-
Wypadek z udziałem samochodu wiozącego Wołodymyra Zełenskiego. Jest nagranie z miejsca zdarzenia
Źródło: fakt.pl