Kukiz ze łzami w oczach wspomina ks. Isakowicza-Zaleskiego: był takim wyklętym żołnierzem
Był nieprzejednany w dążeniu do prawdy i ludzkiej sprawiedliwości - mówi w rozmowie z Gońcem Paweł Kukiz, pytany o ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego. Duchowny zmarł 9 stycznia.
Kukiz o ks. Isakowiczu-Zaleskim: była między nami duchowa przyjaźń
- Był przyjacielem naszej rodziny - mówi o zmarłym duchownym poseł Paweł Kukiz. - Koncelebrował mszę żałobną mojego taty, znali się z ojcem. Ja właściwie przez ojca poznałem ks. Tadeusza. Ojciec był działaczem kresowym, a jak wiadomo ks. Tadeusz sprawy Wołynia, Kresów, pamięci o ofiarach zbrodni wołyńskiej traktował jako coś bardzo istotnego, podobnie jak nasza rodzina - wspomina.
- Potem nasze drogi tak się łączyły, że można mówić o czymś w rodzaju duchowej przyjaźni, łączności. Czasem dochodziło także między nami do sprzeczek o te kwestie ukraińskie, bo ksiądz był nieprzejednany w dążeniu do prawdy i ludzkiej sprawiedliwości - dodaje polityk i wokalista.
Bliscy pożegnali zmarłego ks Isakowicza-Zaleskiego. W ich gronie znany politykWzruszony Paweł Kukiz przerywa wywiad
Kukiz przyznaje, że jego zdaniem ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski „był człowiekiem niezłomnym”. Kojarzy mi się to słowo nawet bardziej z nim niż z żołnierzami wyklętymi. Był takim wyklętym żołnierzem, szedł pod prąd, zawsze szedł w stronę prawdy - opowiada.
Do rozmowy z naszym reporterem doszło w trakcie uroczystości pogrzebowych, które od wczoraj odbywają się w Radwanowicach.
Paweł Kukiz ze łzami w oczach wspomina ks. Isakowicza-Zaleskiego. Wzruszony przerywa wywiad. Zobacz wideo:
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski nie żyje. Zmarł po ciężkiej chorobie
Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski zmarł 9 stycznia w szpitalu w Chrzanowie. Trafił do niego pod koniec ubiegłego roku w związku z zaostrzeniem choroby nowotworowej.
Był duchownym obrządku łacińskiego i ormiańskiego. Mocno angażował się w pomoc najbardziej potrzebującym, w tym osobom z niepełnosprawnościami. Piastował stanowisko prezesa Fundacji im. Brata Alberta, był także historykiem i publicystą. W czasach PRL działał w opozycji antykomunistycznej, był także kapelanem „Solidarności”.