Ksiądz z Mirkowa wpadł w szał. Kazali mu przeprosić kobietę, zrobił to w skandaliczny sposób
W odpowiedzi na zapytanie dziennikarzy "Gazety Wyborczej", duchowny z Mirkowa, który wysłał niekulturalną wiadomość SMS do jednej z wiernych, przyznał, iż pośród wielu intencji polecających Matce Najświętszej, nie zapomniał o parafiance. Trudno zatem powiedzieć na ile słowa kapłana kwalifikują się w ramy przeprosin.
Ksiądz z Mirkowa komentuje sprawę niekulturalnego SMS do parafianki
Znany z potoku słów duchowny z Mirkowa został zapytany przez dziennikarzy "Gazety Wyborczej" o jego pozbawionego etykiety SMS do jednej z wiernych.
Można by pomyśleć, iż skłonny do szczerości ksiądz, pokusi się o równie dosadny rachunek sumienia względem siebie samego . Wszak, gdyby przyjąć odwrócone pojmowanie miłości do bliźniego, które można było dostrzec w wysłanej wiadomości duchownego, jego odpowiedź winna być równie dosadna.
W związku z tą aferą, w sprawie interweniowała archidiecezja, która ukarała porywczego słowem księdza, nakładając na niego zapisy Kodeksu Prawa Kanonicznego . Zważywszy jednak ich ekskluzywność, rodzaj kary oraz sposób jej wyegzekwowania pozostaje kościelną tajemnicą. "Gazeta Wyborcza" postanowiła zapytać kapłana o jego stosunek do zaistniałego zdarzenia.
Pielgrzymka księdza z Mirkowa
- Przepraszam, że dopiero dzisiaj odpisuję! Czekałem na natchnienie? W odpowiedzi dzielę się radością, że ostatniej nocy byłem wraz ze swoimi Pielgrzymami na całonocnym czuwaniu naszej Wrocławskiej Archidiecezji na Jasnej Górze w Częstochowie. Byliśmy świadkami pięknego świadectwa wiary ogromnej rzeszy wiernego ludu. Zapewniam Panią, że pośród wielu intencji, jakie polecałem Matce Najświętszej, pamiętałem również o osobie Szanownej Pani - odpisał kulturalnie i ze spokojem ducha ksiądz.
- Ostatni raz dałem się oszukać. Ludzie uczą człowieka rozumu. Nie p*****z, że to wina banku - to charakterek!!! To zresztą podobnie było z pogrzebem Babci. Jeżeli Ty tak się opiekowałaś mamą, jak załatwiłaś jej pogrzeb - to szczerze współczuję!!! - pisał ten sam kapłan z równym spokojem duszy do parafianki, kiedy ta poinformowała go o opóźnieniu w płatnościach , w związku z problemami administracyjnymi w banku.
Gorsząca wiadomość do parafianki
Pani Iwona, która przybyła do Polski z Kanady w związku ze śmiercią swojej matki , ustaliła wcześniej z duchownym z Mirkowa, iż płatność "co łaska" za mszę w intencji zmarłej, zostanie dokonana w formie przelewu . Zważywszy, iż wierna musiała założyć nowe konto w kraju, termin płatności nieco się opóźnił . Kiedy przekazała tę informację duchownemu, ten niewiele myśląc, wysłał do niej powyższą wiadomość . Można jedynie współczuć Pani Iwonie, iż w sprawie płatności, duchowny nie emanował takim spokojem ducha, jak podczas pielgrzymki.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Lider AgroUnii szokuje słowami nt. śmierci Andrzeja Leppera i miażdży działania PiS [TYLKO U NAS]
-
500 plus dla małżeństw z długoletnim stażem? Do Sejmu trafiła obywatelska petycja
Źródło: o2.pl