Ksiądz skierował się wprost do żony Krzysztofa Krawczyka
Zgromadzeni nie mogli opanować wzruszenia, kiedy ksiądz po wspomnieniu zmarłego zwrócił się do żony Krzysztofa Krawczyka. Okazał jej wsparcie i podziękowania, ale również przekazał słowa pocieszenia.
Historia związku Krzysztofa Krawczyka i jego żony to idealny materiał na scenariusz. Rozpoczęła się w barze „Cisza leśna”, gdzie popularny już artysta wpadł na młodszą o ponad dekadę kelnerkę. Między nimi od razu zaiskrzyło i wówczas 36-letni piosenkarz postanowił całkowicie odmienić swoje życie. Para mieszkała razem aż do śmierci wokalisty, choć między nimi nie zawsze było idealnie. W kryzysie postanowili nawet wziąć rozwód, choć szybko zrozumieli, że popełnili błąd.
Ksiądz zwrócił się do Ewy Krawczyk
Podczas mszy pogrzebowej Krzysztofa Krawczyka ksiądz zwrócił się do wdowie po piosenkarzu. To właśnie Ewa Krawczyk prawdopodobnie najbardziej będzie tęskniła za wielkim piosenkarzem. Duchowny zapewnił kobietę, że może liczyć na wsparcie.
- Ewuniu, dzisiaj to Twoja droga krzyżowa, ale pamiętaj, że na tej twojej Golgocie, choć z boku - jesteśmy z Tobą. Dziś Krzysztof dziękuje Ci za tę wspólną życiową podróż, która trwała od chwili poznania w Chicago, aż 39 lat. Choć Krzysztof nie wystąpi już na żywo, nie udzieli wywiadu, nie zadzwoni i nie odbierze telefonu i nie przytuli swoich najbliższych, będzie obecny jeszcze bardziej niż za życia. Nawet bliższy niż wtedy, gdy odjeżdżał na chwilę. Krzystzof Krawczyk mówi do nas wszystkich: nie żegnajcie, a do widzenia, do zobaczenia za chwilę - mówił ksiądz.
Warto przypomnieć, że Krzysztof Krawczyk i Ewa wzięli ślub w 1985 roku. Ślubowali jednak w Stanach Zjednoczonych i po powrocie do Polski ich związek uznano za nieważny. Para postanowiła związać się po raz kolejny – tym razem w polskim urzędzie cywilnym. Następnie zdecydowali się na ślub kościelny, który odbył się w Warszawie w 1988 roku.
- Drogi Krzysiu, znalazłeś Jezusa, za którym tak bardzo tęskniłeś, a nas dzisiaj ogarnia ludzka zwykła melancholia - kontynuował ksiądz i zapowiedział kolejny utwór.
Duchowny przyznał również, że Ewa Krawczyk zdała egzamin z miłości. Dla męża była wszystkim i do dla niej śpiewał słowa: „Bo jesteś Ty”. Żona Krzysztofa Krawczyka miała łzy w oczach.
W archikatedrze zgromadzili się bliscy Krzysztofa Krawczyka oraz jego przyjaciele z zespołu Trubadurzy. Pojawił się również wicepremier Piotr Gliński. Nie mogli opanować wzruszenia. W trakcie mszy odczytano również list napisany przez Andrzeja Dudę, który nie pojawił się na uroczystości osobiście.
O 15:00 rozpoczną się uroczystości pogrzebowe w Grotnikach. Krzysztof Krawczyk spocznie na lokalnym cmentarzu w miejscowości, w której żył wraz z ukochaną żoną do ostatnich dni.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Źródło: TVP