Ksiądz obejrzał otwarcie IO i prawie spadł z krzesła. Od razu wypalił: "Dno, głupota"
Ceremonia otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu 2024, choć bez wątpienia efektowna, wywołała ogromne kontrowersje i podzieliła opinię publiczną na całym świecie. Największe zamieszania wzbudziło nawiązanie do słynnego obrazu "Ostatnia Wieczerza" autorstwa Leonardo da Vinci. Nic dziwnego, że duchowni poczuli zniesmaczenie.
Kontrowersje wokół ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich. Widzowie podzieleni
W trakcie ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich byliśmy świadkami przedstawienia, które w pewnym momencie przedstawiało uczestników siedzących przy stole w sposób przypominający biblijną ostatnią wieczerzę. Stało się ono obiektem intensywnej krytyki, zarówno ze strony duchownych, jak i polityków oraz szerokiej opinii publicznej.
Ceremonia otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu składała się z kilku etapów, z których jednym z najbardziej kontrowersyjnych był pokaz mody. W trakcie tej części wydarzenia uczestnicy usiedli za stołem w sposób, który nawiązywał do "Ostatniej Wieczerzy" - obrazu, który przedstawia ostatnią kolację Jezusa Chrystusa z jego uczniami przed ukrzyżowaniem. Taka "wizja artystyczna" wywołała ogromne emocje.
Były premier Mateusz Morawiecki w swoim wpisie na X (dawniej Twitter) nie krył swojego oburzenia, stwierdzając, że środowiska LGBT "potrafią obrzydzić nawet ceremonię otwarcia IO". W podobnym tonie wypowiedział się poseł Konfederacji, Bartłomiej Pejo, który stwierdził, że "zadrwiono z chrześcijaństwa, przedstawiając tęczową parodię, z drag queens w rolach głównych". Również poseł PiS, Sebastian Kaleta, również nie szczędził krytyki, wskazując na "transów i wiele podobnych akcentów" jako elementy, które "nie powinny pojawić się w tak ważnym wydarzeniu".
Kłopoty podczas transmisji Igrzysk 2024. Przemysław Babiarz ratował sytuacjęDuchowny oglądał ceremonię otwarcia Igrzysk Olimpijskich. Mówi o "zgniłym owocu"
Wśród krytyków znalazł się także polski duchowny, ksiądz Daniel Wachowiak, który często zabiera głos w mediach społecznościowych na temat kwestii religijnych i kulturowych. W rozmowie z portalem o2.pl podkreślił, że ceremonia otwarcia była przykładem "zgniłego owocu" współczesnej cywilizacji, która - jego zdaniem - traci kontakt z tradycyjnymi wartościami chrześcijańskimi.
Poprzez drwienie z chrześcijan wykluczono parę miliardów ludzi. Jednak oburzeni są również np. ateiści. Czytałem wpis jednego z internautów, który pisał, że nie rozumie, dlaczego wciąż szydzi się z tego, co chrześcijańskie. Ludzie zdają się nie widzieć, że za rogiem stoi islam [...] Po ceremonii można obserwować dwubiegunowe reakcje. Część osób jest zachwycona, część patrzy z obrzydzeniem. Ci, którzy cenią piękno naszej cywilizacji, widzą, że od pewnego czasu źle się dzieje. Ta ceremonia była tego zgniłym owocem - mówił ks. Daniel Wachowiak.
Duchowny zaznaczył, że poprzez "drwienie z chrześcijan wykluczono parę miliardów ludzi" i podkreślił, że nawet ateiści mogą być zaskoczeni sposobem, w jaki szydzono z wartości religijnych.
Ogólnie efekt jest dramatyczny. I nie mówię tego jako ksiądz, ale jako katolik. Europa może pokazać tyle piękna, ma tyle wspaniałej historii. Porównuje się otwarcie igrzysk z Chin czy Anglii do tej francuskiej ceremonii, ale wtedy cywilizacja była mądrzejsza. Ktoś w piątek podczas otwarcia mówił, że w Europie jest najbardziej rozwinięta cywilizacja. W moim przekonaniu ten samozachwyt jest niepotrzebny - uważa duchowny.
Duchowny krytykuje przedstawienie podczas ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich
Ksiądz Daniel Wachowiak zaznacza, że dla osób, które cenią sobie estetykę i piękno kultury europejskiej, ceremonię trudno nazwać "pięknem". Zwrócił uwagę na to, że Europejczycy mają bogatą historię, która mogłaby być lepiej reprezentowana w takich wydarzeniach. W kontekście porównań do ceremonii otwarcia igrzysk w Chinach czy Anglii ksiądz zauważył, że cywilizacja zachodnia, a szczególnie europejska, mogłaby prezentować się bardziej godnie i z większym szacunkiem dla tradycji - bez wplatania postępowych elementów "na siłę".
Ksiądz Daniel Wachowiak zauważył jednak kilka pozytywnych elementów ceremonii otwarcia - jednym z nich był występ Céline Dion. Mimo wszystko ogólny odbiór ceremonii pozostaje dla niego dramatyczny. Duchowny podsumował, że "dopóki Europa nie wróci do podążania za Ewangelią, to społeczeństwo nie zmądrzeje".
Ceremonia otwarcia igrzysk olimpijskich w Paryżu 2024 zaskoczyła swoją formą i podzieliła widzów na zwolenników nowoczesnych wartości i tych, którzy odczuwają potrzebę zachowania tradycyjnych wartości. A waszym zdaniem symboliczne nawiązanie do "Ostatniej wieczerzy" było na miejscu?