Krzysztof Rutkowski zaliczył wpadkę na komunii syna. Zrobił to w kościele
W sobotę 11 maja w życiu rodziny Rutkowskich miały miejsce dwa wyjątkowe wydarzenia. W ten sam dzień detektyw i jego żona złożyli małżeńskie przysięgi oraz wyprawili komunię dla swojego syna, Krzysztofa juniora. Maja i Krzysztof Rutkowscy mieli wydać na tę okazję ponad 400 tys. złotych. Niestety, nie obyło się bez wpadki podczas kościelnej uroczystości.
Komunia syna Krzysztofa Rutkowskiego
Maja i Krzysztof Rutkowscy zorganizowali huczną imprezę z okazji swojego ponownego wesela, a także komunii ich syna. Para co prawda pobrała się już 15 lat temu, jednak wówczas złożyli przysięgę w Urzędzie Stanu Cywilnego. Detektyw bez licencji w ostatnim czasie uzyskał rozwód kościelny z byłą żoną, w związku z czym para postanowiła odnowić przysięgę małżeńską. Wydarzenie wprost ociekało luksusem, jednak nie obyło się bez pewnego potknięcia ze strony ojca.
Impreza Rutkowskich kosztowała 400 tys. złotych? Żona detektywa wszystko wyjawiła
Maja Rutkowski z dumą opowiedziała dziennikarzom ”Faktu” o planowanej przez siebie imprezie. Bez ogródek przyznała, że całość będzie ich kosztować około 400 tysięcy złotych.
Wiem, że mąż mówił, że wydamy 100 tys. zł na wszystko, ale jak to facet, w takich sprawach nie orientuje się i chyba pomylił złotówki z euro. Na pewno nie zmieścimy się w 100 tysiącach, tyle pochłoną same dekoracje, a jest jeszcze transport wszystkich rzeczy, restauracja i jedzenie, barmani i różne atrakcje, które szykujemy dla gości. Jak się zmieścimy w 100 tys. euro, to będzie dobrze – powiedziała.
ZOBACZ TAKŻE: Katarzyna Cichopek i Maciej Kurzajewski pozują na weselu. Fani zachwyceni
Wpadka Krzysztofa Rutkowskiego w kościele. Wszystko wyjaśnił
Komunia małego Krzysztofa była dopięta na ostatni guzik. Syn Rutkowskich wraz z mamą zjawili się w kościele na długo przed uroczystością. Niestety, nie obyło się bez wpadki Krzysztofa Rutkowskiego. Detektyw musiał zapomnieć o sprawdzeniu godziny na drogim zegarku, którym tak często się chwali, ponieważ wszedł spóźniony na komunię syna. ”Fakt” donosi, że zjawił się on w kościele wiele minut po czasie i przegapił początek ceremonii. Jak sam zapewnił, był z rodziną od początku, jednak ze względu na prośbę jego żony musiał na chwilę opuścić wydarzenie,
Wyskoczyłem bocznym wejściem po wodę i wróciłem na uroczystość – powiedział w rozmowie z ”Faktem”.
Syn pary z pewnością długo nie chował urazy, w końcu dostał od swoich rodziców BMW E36 , które jak zapewnia sam detektyw, warte jest około 200 tysięcy złotych.
(Fot. Screen Instagram.com/@detektywkrzysztofrutkowski)
Źródło: Fakt.pl
