Krzysztof Rutkowski skomentował wiadomość o śmierci Janusza Szostaka. Były detektyw i dziennikarz badali tę samą sprawę
W piątek 10 grudnia 2021 roku media obiegły informacje o śmierci dziennikarza śledczego i szefa fundacji "Na Tropie", Janusza Szostaka. Publicysta zajmował się m.in. sprawą zaginięcia Iwony Wieczorek z Gdańska, którą badał także Krzysztof Rutkowski. Słynny "detektyw bez licencji" skomentował doniesienia o odejściu Szostaka, który otwarcie krytykował jego pracę.
Krzysztof Rutkowski przebywa obecnie służbowo w Wenezueli. Szef biura detektywistycznego miał dowiedzieć się o śmierci Janusza Szostaka od redakcji "Faktu". W rozmowie z dziennikarzami gazety przyznał, że nie żywi urazy do zmarłego dziennikarza, choć ten wielokrotnie go krytykował.
- Janusz odszedł za szybko. Po ludzku mi go szkoda i choć źle o mnie mówił, to ja nie żywię do niego urazy. Życzę mu, żeby w niebie był takim samym kozakiem jak na ziemi - powiedział Rutkowski.
Sprawa zaginięcia Iwony Wieczorek wciąż pozostaje nierozwiązana
Zarówno Janusz Szostak, jak i Krzysztof Rutkowski, zajmowali się sprawą zaginięcia Iwony Wieczorek. 19-latka przepadła bez śladu w nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku. Dziewczyna bawiła się wówczas w jednej z sopockich dyskotek, którą opuściła po kłótni ze znajomymi.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Iwona Wieczorek miała ruszyć pieszo w stronę domu. 19-latka mieszkała w Gdańsku Jelitkowie, jednak nigdy nie dotarła na miejsce. Choć od zaginięcia młodej kobiety minęło ponad 11 lat, wciąż nie wiadomo, co się z nią stało.
W poszukiwania nastolatki zaangażował się Krzysztof Rutkowski, który wraz ze swoją ekipą rozpoczął przekopywanie plaży. Były detektyw ogłosił, że znalazł ubranie, które miało rzekomo należeć do zaginionej Iwony Wieczorek. Janusz Szostak był jednak sceptycznie nastawiony do tych rewelacji.
- Cała ta akcja wygląda mi bardziej na ustawkę i wielkie show niż prawdziwe poszukiwania. Czy ktoś uwierzy w to, że Krzysztof Rutkowski po 15 minutach przeszukiwania miejsca, które wielokrotnie i bardzo dokładnie było sprawdzane przez policję i wolontariuszy, nagle znalazł rzeczy należące do Iwony Wieczorek, a do tego dwa noże, które po 11 latach nie miały śladu rdzy? - mówił dziennikarz w rozmowie z "Faktem".
Krzysztof Rutkowski i Janusz Szostak wielokrotnie krytykowali wzajemnie swoje działania
Szostak był autorem dwóch książek o sprawie zaginięcia Iwony Wieczorek pt."Co się stało z Iwoną Wieczorek" oraz "Kto zabił Iwonę Wieczorek". Krzysztof Rutkowski nie rozumiał, dlaczego dziennikarz nie wierzy w jego szczere intencje i źle mówi o jego pracy. W rozmowie z dziennikarzami "detektyw bez licencji" podkreślił jednak, że śmierć 64-letniego publicysty "nie będzie mieć znaczenia dla wyjaśnienia tej sprawy".
- Rewelacje, które co jakiś czas przekazywał pan Szostak były niczym więcej niż konfabulacjami celowo podszytymi sensacją. Nie miało to nic wspólnego z wyjaśnieniem zagadki sprawy Wieczorek i w żaden sposób do przełomu w sprawie nie doprowadziło - mówił Rutkowski.
Choć znany były detektyw podkreślił, że nie ma żalu do zmarłego dziennikarza, to jednak doskonale pamięta krytykę, która płynęła z jego strony w kierunku podejmowanych przez niego działań. Janusz Szostak wielokrotnie otwarcie negował wiarygodność ustaleń ekipy Rutkowskiego. - Nie mogłem również zrozumieć, dlaczego Janusz atakował mnie w związku z tą sprawą. Można powiedzieć, że jesteśmy (byliśmy) ziomkami. Z jego bratem chodziłem do jednej klasy w szkole podstawowej - dodał Rutkowski.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Po zwolnieniu Kurdej-Szatan TVP podjęła decyzję. Dotyczy jej męża
-
Małgorzata Rozenek i Radosław Majdan mają kryzys? Bramkarz miał skarżyć się na żonę
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec. pl
Źródło: Fakt