Krzysztof Rutkowski nie chce płacić na nieślubnego syna? Matka chłopca dopiekła mu postem
Krzysztof Rutkowski, najbardziej znany detektyw bez licencji w Polce od lat jest jedną czołowych postaci w show-biznesie. Celebryta wzbudza zainteresowanie swoim stylem życia, bogactwem oraz charakterystyczną fryzurą i nieoczywistym stylem. Niedawno zorganizował dla swojego syna huczną imprezę z okazji pierwszej komunii... ale niewiele osób wie o tym, że ma jeszcze drugie dziecko z nieprawego łoża.
Krzysztof Rutkowski przed laty miał romans. Jego owocem jest nieślubny syn
Krzysztof Rutkowski jest ojcem nietylko 10-letniego Krzysztofa Juniora, ale także 15-letniego Alexandra. Całkiem niedawno matka chłopca, Natasha Zych, publicznie oskarżyła detektywa bez licencji o niewystarczające wsparcie finansowe na rzecz ich syna, co spowodowało falę zainteresowania mediów i opinie publicznej.
Alexander to owoc romansu Krzysztofa Rutkowskiego i Natashy Zych sprzed lat. Choć celebryta twierdzi, że przez sześć lat nie wiedział o istnieniu dziecka, testy DNA potwierdziły jego ojcostwo. Matka chłopca zaprzecza temu, oskarżając Rutkowskiego o manipulację faktami. Bez względu na to, kiedy Krzysztof Rutkowski dowiedział się o synu, trudno zaprzeczyć ich podobieństwu. Alexander odziedziczył po ojcu charakterystyczne niesforne włosy, które stały się jego znakiem rozpoznawczym.
Gdy Alexander Rutkowski uczęszczał do publicznej szkoły, był się obiektem drwin i gróźb ze strony rówieśników. Natasha Zych opowiedziała mediom o groźbach, które chłopak otrzymywał, co doprowadziło do zgłoszenia sprawy na policję i do sądu rodzinnego. Matka postanowiła przenieść Alexandra do prywatnej szkoły, mając nadzieję, że zmiana środowiska poprawi jego sytuację. Jednakże wiązało się to z dodatkowymi kosztami, których pseudodetektyw nie chciał pokryć.
Andrzej Zieliński niedawno pożegnał brata. Sam też ma problemy ze zdrowiemKrzysztof Rutkowski nie chce płacić na syna? Matka chłopca opublikowała ośmieszający wpis
Krzysztof Rutkowski zapewnia, że regularnie płaci alimenty i nigdy nie spóźnił się z żadną wpłatą. Mimo to Natasha Zych twierdzi, że te pieniądze nie są wystarczające na pokrycie wszystkich potrzeb ich syna. Szczególnie podkreśla, że koszt wpisowego do prywatnej szkoły wynosił 1200 złotych, a ojciec chłopca miał odmówić opłacenia. Detektyw bez licencji, według swoich słów, nie ma problemu z wydawaniem pieniędzy na edukację syna, lecz czuje się wykorzystywany przez matkę chłopca, która jego zdaniem chce zyskać na jego popularności.
Natasha Zych pozwoliła sobie opublikować w mediach społecznościowych post, który bezpośrednio uderza w bogatego ojca chłopca. Zamieściła ona zdjęcie Cristiano Ronaldo z synem, który je zupę krem. Na obrazku umieszczono zabawny tekst: "Kiedy twój stary jest miliarderem, a na obiad musisz wpi**dalać musztardę". W poście oznaczyła syna, który był owocem jej romansu z Krzysztofem Rutkowskim. Aluzja do detektywa bez licencji i jego niechęci do płacenia alimentów była aż nazbyt jasna.
Krzysztof Rutkowski nie potrafi pokochać syna? Uważa, że wystarczy płacić alimenty
Natasha Zych podkreśla, że brak wsparcia finansowego ze strony ojca głęboko rani Alexandra, który kiedyś widział w nim idola, a teraz jest rozczarowany jego postawą. Chłopak ma trudności z zaakceptowaniem faktu, że jego ojciec, mimo że płaci alimenty, nie wykazuje zainteresowania jego życiem i nie chce go wspierać emocjonalnie.
Krzysztof Rutkowski z kolei stwierdził, że nie można go zmusić do miłości wobec dziecka, o którym dowiedział się po latach. Nic dziwnego, że jego słowa wzbudziły ogromne kontrowersje i wywołały dyskusję w mediach społecznościowych. Detektyw bez licencji uważa, że wywiązuje się ze wszystkich swoich obowiązków, zapewniając dziecku wsparcie finansowe.
Ja przyjąłem na siebie alimenty, które zostały ustanowione przez sąd w wysokości 2 tysięcy złotych. Dwa lata temu spotkaliśmy się z Natashą i pozasądowo ja jej sam z siebie i z własnej woli podwyższyłem alimenty do 3 tysięcy złotych. Dodatkowo każdego roku dostaje kwotę 12 tysięcy złotych na początku stycznia - wspominał w rozmowie z Pudelkiem Krzysztof Rutkowski.
Sytuacja Alexandra Rutkowskiego pokazuje trudności, z jakimi mogą borykać się dzieci znanych osób. Niezależnie od prawnych i finansowych kwestii, najważniejsze jest dobro dziecka, które w tej całej aferze zdaje się najbardziej poszkodowane.