Rozrywka.Goniec.pl > Gwiazdy > Krzysztof Krawczyk Junior znów głoduje. Jego sytuacja jest bardzo zła, nie stać go na życie
Anna Dymarczyk
Anna Dymarczyk 26.09.2022 08:09

Krzysztof Krawczyk Junior znów głoduje. Jego sytuacja jest bardzo zła, nie stać go na życie

krzysztof krawczyk junior
TOMASZ RADZIK/AGENCJA SE/East News

Krzysztof Krawczyk Junior znów głoduje. Syn wielkiego muzyka opowiedział o swojej aktualnej sytuacji, która nie wygląda zbyt różowo. Zdaje się, że musi walczyć o każdy posiłek, co dodatkowo sprawia, że kwestia spadku po jego ojcu wydaje się być bardzo problematyczna.

Ewa Krawczyk nie była zbyt chętna na dzielenie się spadkiem po zmarłym muzyku, a Junior wydaje się być po raz kolejny zostawiony sam sobie, mimo że przecież otacza go tak wielu życzliwych ludzi.

Krzysztof Krawczyk Junior znów głoduje. Jego sytuacja nie napawa optymizmem, znalazł się w trudnym położeniu

Krzysztof Krawczyk Junior ponownie znalazł się w kiepskiej sytuacji. Przez jakiś czas mieszkał w domu swojej przyjaciółki, która jednak zmuszona była zrezygnować z pomocy dla zagubionego syna muzyka. Padaczka nie pozwala mu na zwykłą pracę, szukał więc niezwykłej, ale zdaje się, że na rynku muzycznym nie było również dla niego miejsca.

Ostatecznie po raz kolejny stoi pod ścianą. Sprawa o spadek nie zapowiada się najlepiej - jego macochę stać na doskonałych prawników, którzy będą bronili wszelkich praw do majątku, a potomek Krawczyka będzie mógł tylko z żalem patrzeć na to, co traci.

- Na przykładzie innych dzieci znanych osób można zobaczyć, kto po śmierci rodziców dostaje tantiemy po piosenkach, oczywiście, że ich dzieci, a ja muszę żebrać o kawałek suchego chleba - mówił rozgoryczony Krzysztof Krawczyk Junior w rozmowie z "Faktem".

- Syn Krawczyka bez swojego mieszkania, syn Krawczyka nawet bez lokalu komunalnego. Co dostał w spadku? A nic. Tak wygląda syn Krawczyka, czyli taka jest moja sytuacja. To nie jest tak, żebym się nad sobą użalał, ale tak jest i jaki mam wpływ na to? Muszę wiązać koniec z końcem i tyle - przekazał.

Wciąż wsparcie okazują mu m.in. Krzysztof Cwynar i Marian Lichtman, wydaje się jednak, że to za mało - trudno funkcjonować, nie mogąc zaspokoić podstawowych potrzeb.

- Gdyby nie pomoc pewnych osób, a to też się kiedyś skończy, to nie wiem, co by było. Walczę o to, żeby mieć na miskę ryżu dosłownie i w przenośni. Muszę miesięcznie mieszkanie opłacić za 1500 złotych, nie licząc innych codziennych kosztów - dodał syn muzyka.

Pozostaje tylko czekać na rozstrzygnięcie sprawy spadkowej. Jej przebieg może być wydarzeniem prawdziwie medialnym - tym bardziej ciekawym jest, czy Juniorowi zostanie okazana sprawiedliwość.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: Goniec.pl, Super Express