Kryzys na granicy. Łukaszenka grozi blokadą surowców energetycznych
Aleksandr Łukaszenka zaznaczył, że zamknięcie granicy polsko-białoruskiej będzie wymagało odpowiedniej reakcji. Dyktator ostrzegł, że w grę wchodzi zablokowanie tranzytu surowców. Przekonywał, że nie będzie "oglądał się na kontrakty", ponieważ Białoruś stawia na Rosję.
Tymczasem sytuacja na granicy polsko-białoruskiej nadal wymaga wzmożonego zaangażowania polskich służb. Minionej doby doszło do niebezpiecznego incydentu. Już dziś ma zapaść decyzja w sprawie rozszerzenia sankcji względem Białorusi.
Łukaszenka o granicy: proszę bardzo, zamykajcie
Aleksandr Łukaszenka konsekwentnie podgrzewa atmosferę wokół kryzysu migracyjnego. Tym razem wskazał, co może się stać, jeżeli Polska zdecyduje się na zamknięcie granicy.
- Jak będą mnie dusić Polacy czy ktoś tam jeszcze, to czy ja będę patrzeć na jakieś kontrakty? O czym pan mówi. Polacy postanowili zamknąć granicę - proszę bardzo, zamykajcie - przekonywał Aleksandr Łukaszenka w wywiadzie dla rosyjskiego holdingu medialnego Rossija Siegodnia.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
W trakcie rozmowy dyktator wskazał, że również Białoruś może zamknąć granicę, co dotkliwie odczują państwa Zachodu. - A co, jeśli ja zamknę? Co wtedy będzie z towarami, które głównie do Rosji i Chin idą przez nas - tłumaczył.
Jako argument wskazał, że Białorusini "nie jeżdżą często do Unii Europejskiej". - Nasze interesy są dzisiaj w Rosji, w Chinach, na Wschodzie przede wszystkim - podkreślił Aleksandr Łukaszenka.
To nie pierwsza tego typu groźba
Jednym z rozważanych scenariuszy miałoby być zablokowanie tranzytu surowców energetycznych. Aleksandr Łukaszenka skierował podobną groźbę pod adresem Polski trzy tygodnie temu. Wówczas ostrzegał przed możliwością odcięcia dostaw gazu.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow skomentował tę wypowiedź Łukaszenki, twierdząc, że groźby "nie były konsultowane z Moskwą". Przedstawiciel Rosji zapewnił, że Rosja pozostaje wiarygodnym dostawcą surowców energetycznych. To właśnie przez Białoruś przechodzi szlak energetyczny, za pośrednictwem którego surowce są transportowane do Europy Zachodniej.
Łukaszenka grozi, a UE rozważa sankcję. Decyzja być może już dziś
Sytuacja na granicy wcale nie uległa poprawie, o czym świadczą najnowsze doniesienia Ministerstwa Obrony Narodowej. O tym, co uległo zniszczeniu minionej nocy, informowaliśmy tutaj .
Kryzys migracyjny niepokoi także Unię Europejską. PAP, powołując się na źródła unijne, donosi, że w środę 1 grudnia ambasadorowie państw członkowskich prawdopodobnie przyjmą nowe sankcje wobec Białorusi. Formalne potwierdzenie tej decyzji miałoby nastąpić w czwartek 2 grudnia.
Nieoficjalne ustalenia wskazują, że sankcje obejmą ok. 30 osób i podmiotów, które są zaangażowane w sprowadzanie migrantów na terytorium Białorusi. Z kolei następny, szósty pakiet, ma być dużo bardziej dotkliwy. Ograniczenia mogą dotyczyć ponad 300 osób i instytucji.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec. pl
Źródło: PAP