Krytyczne godziny we Wrocławiu, właśnie się zaczęło. Trwa zaciekła walka z żywiołem
To była bardzo ciężka noc dla Wrocławia, gdzie w nocy ze środy na czwartek dotarł szczyt fali powodziowej. Intensywna walka z żywiołem trwała szczególnie na jednym z osiedli. Władze miasta wydały w tej sprawie ważny komunikat.
Fala kulminacyjna dotarła do Wrocławia
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej w środowy wieczór zaktualizował pogodę dotyczącą nadchodzącej do Wrocławia fali kulminacyjnej . Tej spodziewano się około godziny 2:00 w czwartek.
Wody jest więcej, jest niebezpiecznie, cały czas powyżej stanu alarmowego. Ten stan maksymalny może potrwać około półtorej doby. Później będzie spadać bardzo powoli. Nawet do czterech dób ten poziom alarmowy może się utrzymać. Wszyscy będziemy żyli tym wezbraniem, tą powodzią tak naprawdę dwa tygodnie - mówił na antenie TVN24 Grzegorz Walijewski, hydrolog i rzecznik prasowy IMGW.
Mieszkańcy i służby walczą z powodzią we Wrocławiu
Noc we Wrocławiu była szczególnie trudna dla osiedla Marszowice, gdzie służby i mieszkańcy walczyli o uratowanie wałów na Bystrzycy, zasilanej m.in. ze zrzutów ze zbiornika w Mietkowie.
To trudna noc dla Marszowic, jednak dzięki współpracy służb i mieszkańców sytuacja jest pod kontrolą! Niemal przez całą noc na wrocławskich Marszowicach trwają prace nad umacnianiem wałów przeciwpowodziowych - przekazał w czwartek rano w mediach społecznościowych wrocławski magistrat.
Wrocławski Urząd Miasta dodał, że żołnierze WOT wraz z mieszkańcami w dalszym ciągu układają nowe worki z piachem, zabezpieczając okolicę przed zalaniem.
Prace idą zgodnie z planem, na miejsce sukcesywnie docierają kolejne dostawy piasku - dodano w komunikacie.
We Wroclawiu trwa spotkanie sztabu kryzysowego
Zobacz: Mieszkańcy walczą z falą powodziową, na miejscu wojsko. "Jesteśmy pozostawieni sami sobie"
W nocy w Trestnie poziom Odry wynosił ok. 6 m, tymczasem najczarniejszy scenariusz zakładał 7,5 m - taką informację w rozmowie z PAP przekazał Tomasz Sikora z urzędu miejskiego Wrocławia.
To jest więcej, niż w ciągu dnia było mówione. Była nadzieja na 5,6 - 5,7. Ale to nie jest 6,5 m, których się spodziewaliśmy jeszcze dwa dni temu - podał Sikora.
W czwartkowy poranek we Wrocławiu zebrał się sztab kryzysowy z udziałem Donalda Tuska. Mimo uspokajania sytuacji przez ekspertów premier zachowuje ostrożność.
Jest o wiele za wcześnie, aby ogłaszać pokonanie powodzi. Proponuję, abyśmy jak najszybciej zaczęli od raportów - stwierdził Tusk cytowany przez Onet.