Królowa Elżbieta II była przy księciu Filipie, gdy umierał
Brytyjskie media donoszą o okolicznościach śmierci księcia Filipa, który odszedł w piątek rano w wieku 99 lat. Prasa na Wyspach Brytyjskich poinformowała, że odszedł we własnym łóżku i na własnych warunkach. Podobno książę Filip był świadomy tego, że jego stan zdrowia się pogarsza.
Ostatnie chwile życia księcia Filipa
Najważniejsze dla męża królowej miało być to, by ostatnie chwile swojego życia spędził w zamku Windsor, który tak bardzo uwielbiał. Chciał również, by jego finałowym momentom towarzyszyła jego żona, Elżbieta II i by znajdowała się u jego boku.
Informator brytyjskiej gazety The Post blisko związany z rodziną królewską miał przekazać informację, że ostatni pobyt księcia Filipa w szpitalu, który trwał 28 dni, miał mu pomóc w dotrwaniu do setnych urodzin. W trakcie tej długiej wizyty w placówce medycznej książę wielokrotnie chciał wypisać się na własne życzenie.
Podobno książę Filip miał być informowany przez lekarzy, że jest poważnie chory i wypisanie się ze szpitala będzie skutkowało pogarszaniem się jego stanu. Podobno wcale go to nie obchodziło, po prostu nie chciał zgodzić się na to, by umrzeć w szpitalu.
Książę Filip chciał odejść z żoną u boku
Chciał przenieść się do swojego domu, w którym mógłby dożyć ostatnich chwil. A te nadeszły 9 kwietnia. Podobno to nie wszystkie zaskakujące informacje o wydarzeniach z finałowych dni życia księcia Filipa. Rozmówca brytyjskiego Metro donosi o czymś jeszcze.
Źródło przekazało również informację, że mąż brytyjskiej królowej w swoich ostatnich dniach życia miał często rozmawiać i konsultować się ze swoim synem, księciem Karolem. Podobno mieli wyjaśnić sobie wszystkie sprawy i „powiedzieć wszystko, co było do powiedzenia”.
Książę Karol miał być jedynym gościem, który odwiedzał ojca w szpitalu, a także jednym z niewielu osób, które regularnie pojawiały się w Windsorze. Podobno spędzali wiele godzin razem, ciągle rozmawiając. Informatorzy przekazali również prasie, że książę Filip nie chciał, aby jego stan wprowadzał zamieszanie - wszystkie sprawy miały mieć naturalny przebieg.
Książę Filip miał problemy ze zdrowiem
Książę Filip został zabrany do domu, bo chciał dokonać żywota we własnym łóżku, a nie w szpitalu. Książę Edynburga chciał również, aby w ostatnich chwilach towarzyszyła mu jego ukochana, królowa Elżbieta II. - Filip umarł spokojnie ze swoją ukochaną Lilibet u boku - przekazało „The Telegraph”.
Książę Filip w połowie lutego trafił do szpitala króla Edwarda VII w Londynie, gdzie został skierowany po tym, jak źle się poczuł. Miało być to działanie zapobiegawcze. W marcu natomiast przeszedł zabieg kardiochirurgiczny, w związku z istniejącą wcześniej choroba serca. Przebywał wówczas w placówce aż 28 dni, co było jego najdłuższym pobytem w instytucji medycznej.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
