Katarzyna Bosacka nie zostawiła suchej nitki na Makłowiczu i jego synach. W sieci wrze
Robert Makłowicz należy do najpopularniejszych i najbardziej lubianych krytyków kulinarnych w Polsce. Znany ze swoich podróży za dobrymi smakami celebryta jakiś czas temu postanowił rozszerzyć swoją działalność, oferując linię produktów spożywczych pod marką "Makłowicz i Synowie". Okazuje się, że nie wszystkim przypadły do gustu wybrane przez niego smaki.
Robert Makłowicz wypuścił linię produktów sygnowanych swoim nazwiskiem
Robert Makłowicz słynie z bogatej wiedzy na temat kuchni świata i wyjątkowo wysublimowanego podniebienia. W ramach marki "Makłowicz i Synowie" oferuje, m.in. sosy inspirowane kuchniami z całego globu, makarony oraz dania jednogarnkowe. Niestety jedna z jego propozycji, konkretnie sos do potraw chińskich, spotkała się z miażdżącą krytyką Katarzyny Bosackiej, dziennikarki znanej z programu "Wiem, co jem i wiem, co kupuję".
Katarzyna Bosacka znana jest z bezkompromisowego podejścia do składu produktów spożywczych oferowanych w sklepach. W mediach społecznościowych regularnie wskazuje rzeczy, które jej zdanie absolutnie nie powinny trafiać do naszych koszyków z zakupami. Celebrytka często bierze na tapet produkty sygnowane nazwiskami znanych i lubianych. W przeszłości krytykowała już lody Ekipy, kolekcję Sanah z Żabki oraz płatki Viki Gabor, zarzucając im nadmiar cukru, soli i sztucznych barwników. Tym razem pod lupę wzięła chiński sos sygnowany przez Roberta Makłowicza.
Piasek ujawnił, co działo się za kulisami w Opolu. Tego nikt nie zauważyłKatarzyna Bosacka skrytykowała skład produktów Roberta Makłowicza
Katarzyna Bosacka nie szczędziła słów krytyki pod adresem produktu znanego krytyka kulinarnego. W pierwszej kolejności podsumowała go w trzech słowach - "Cukier, woda, sól". Na Instagramie zamieściła szczegółową analizę składu, który według niej był katastrofalny.
Lubię pana Roberta Makłowicza, ale ten sos to jakaś porażka: woda z cukrem i solą! Mój syn kocha kuchnię azjatycką, więc gdy zobaczył sos chiński marki Makłowicz i Synowie, od razu wrzucił go do koszyka. Gdy otworzyliśmy go w domu, okazał się słodki jak ulepek! - relacjonowała jedna z internautek pod postem Katarzyny Bosackiej.
Celebrytka w swoim poście również zwróciła uwagę na zawartość cukru w sosie Roberta Makłowicza. Zaznaczyła, że są w nim łącznie 32 łyżeczki cukru, co stanowi 1/3 całej zawartości... a głównym składnikiem obok niego jest woda.
Do tego trochę sosu sojowego z barwnikiem, skrobia modyfikowana, przyprawy, suszone grzyby i stabilizator - podkreśliła dziennikarka.
W odpowiedzi na krytykę Robert Makłowicz bronił swojego produktu, podkreślając, że chińskie sosy często są słodkie i jego produkty w tym wypadku nie stanowią wyjątku.
Sosy chińskie bywają słodkie. Natomiast uważam, że to jest dobry sos po prostu. Czy pani Katarzyna atakuje również czekoladki, które składają się z cukru? Cukier jest zły, gdy się go je za dużo i w nadmiarze, a nie, gdy jest w czymś, co się jada raz na jakiś czas. Nie jest prawdą, że to jest woda i sos sojowy z barwnikiem. To jest najlepszy sos sojowy prawdziwie warzony, najlepszy, jaki jest na rynku. Do tego jest przyprawa pięciu smaków i to jest po prostu podstawa tego sosu. Te sosy tak się robi. Gdy ktoś nie chce jeść dużo cukru, to niech nie je kuchni azjatyckiej i tyle -odpowiedział dziennikarce w rozmowie z "Faktem".
Internauci dołączyli do krytyki. Sosy Roberta Makłowicza są tak złe?
Robert Makłowicz dodał również, że taki słoik sosu powinien wystarczyć na 10 porcji, ponieważ chińskie potrawy nie powinny w nim pływać, a jedynie być nim delikatnie doprawione. W rezultacie spora ilość cukru, którą możemy znaleźć w jednym opakowaniu, nie trafia w całości na talerz.
Krytyka Katarzyny Bosackiej nie przeszła bez echa wśród internautów. Na jej profilu na Instagramie wybuchła burza komentarzy i choć wiele osób zgodziło się z nią w kwestii składu, to nie zabrakło również internautów, którzy bronili smaku sosu.
- "Próbowałam dwóch innych. I były tak ostre, że ciężko było wyczuć smak i cieszyć się daniem. A produkty nie były oznaczone jako pikantne", "Jakiś czas temu widziałam, czytałam etykietę i byłam w szoku, że wodę z cukrem promuje tak wielki smakosz", "Porażka, kupiłam, Makłowicz na etykiecie, myślałam, że pyszny i wyrzuciłam, nie do spożycia", "Nie polecam za smak, składniki i wartości odżywcze. Niemniej bardzo lubię pana Makłowicza" - to tylko niektóre z opinii użytkowników.
Nie da się ukryć, że skład sosu Roberta Makłowicza wzbudził spore kontrowersje, co dowodzi, jak ważne dla konsumentów są skład i jakość produktów spożywczych. Katarzyna Bosacka swoją krytyką zwróciła uwagę na problem nadmiernej ilości cukru w gotowych produktach i poruszyła temat marek sygnowanych przez celebrytów, które często zawodzą przy bliższym poznaniu. Choć Robert Makłowicz broni swojego produktu, może w przyszłości bardziej będzie zwracać uwagę na skład swoich wyrobów, aby spełniały one wysokie standardy zarówno smakowe, jak i zdrowotne.