Kaczyński rozlicza Tuska z postulatów. "Gdzie benzyna po 5,19 zł?"
Jarosław Kaczyński spotkał się w piątek 16 lutego z wyborcami w Opocznie (woj. łódzkie). Prezes PiS podczas przemówienia poruszył istotne kwestie z ostatnich dni, m.in. doniesienia o tym, że PiS wykorzystywał Pegasusa do inwigilacji polityków. Kaczyński postanowił także rozliczyć rząd Donalda Tuska z przedwyborczych obietnic.
Jarosław Kaczyński rozlicza rząd Tuska z obietnic
Jarosław Kaczyński na piątkowym spotkaniu z wyborcami w Opocznie grzmiał i rozliczał rząd Donalda Tuska. Mówił m.in. o podatkach i podwyżkach dla nauczycieli. Prezes PiS sypał jak z rękawa niezrealizowanymi jak dotąd obietnicami obecnej władzy.
Gdzie jest te 60, a nawet 72 tys. zł wolnych od podatku? Otóż nie ma. Gdzie jest 1,5 tys. zł więcej dla nauczycieli? Uczciwie mogliby powiedzieć, że dodadzą kilkaset zł do tego, co myśmy już zaproponowali. Żadnego 1,5 tys. zł nie ma. Gdzie są akademiki za złotówkę, czyli w istocie za darmo? Gdzie jest zerowy VAT. Gdzie jest kredyt za 0 proc.? Jeszcze ograniczają, a w istocie likwidują ten za 2 proc., który myśmy wprowadzali - mówił m.in. prezes PiS.
Jarosław Kaczyński pyta o cenę benzyny
Donald Tusk zapowiadał jeszcze w 2022 roku, że jeśli dojdzie do władzy, to benzyna kosztować będzie 5,19 zł/l. Mówił, że jej ceny spadły niemal na całym świecie, "natomiast nie u pana Obajtka". Te słowa wypomniał mu Jarosław Kaczyński podczas piątkowego spotkania w Opocznie.
ZOBACZ: Najnowszy sondaż wyborczy. Donald Tusk świętuje
Gdzie jest benzyna po 5,19 zł? Teraz tu jechałem i zapytałem się, po ile była tankowana benzyna. Przeszło 6,80 zł. To jednak więcej niż 5,19 - przeszło 30 proc. więcej. Wiem, że na różnych stacjach jest troszkę różnie, ale wszędzie dużo więcej niż to, co było zapowiadane - mówił Kaczyński.
Według analiz ekspertów, ceny paliw w połowie lutego osiągnęły najwyższy poziom od ponad dwóch miesięcy, a benzyna 95 kosztuje średnio 6,42 zł/l .
Kaczyński o inwigilacji Pegasusem: żadnych takich osób na tej liście nie ma
Prezes PiS na piątkowym spotkaniu odniósł się także do ostatnich spekulacji na temat wykorzystywania przez służby Pegasusa do inwigilacji polityków, rzekomo także z obozu władzy. Kaczyński zapewnił, że za rządów PiS "nikt nie był podsłuchiwany z powodów politycznych".
ZOBACZ: Polityczne egzekucje w PiS. Lecą głowy w partii
Oni (rząd - przyp. red.) najpierw krzyczą: kogo tam nie ma! Wszyscy byli podsłuchiwani! A dzisiaj ich zapytali, żeby listę pokazali, to nagle się okazuje, że lista jest tajna, że nie ma procedury, żeby ją pokazać. A dlaczego? Bo żadnych takich osób na tej liście nie ma - powiedział Jarosław Kaczyński.