Już nie masło. Nowy "król drożyzny" zaskoczy niejednego. Polacy kupują je na potęgę
Podwyżki w sklepach od dawna są już niestety nieuchronną codziennością Polaków. Wydawać by się mogło, że to masło jest prawdziwym królem drożyzny ostatnich miesięcy. Okazuje się jednak, że kilka innych produktów "po cichu" podrożało równie mocno. Wielu z całą pewnością nie spodziewa się, który produkt jest liderem zestawienia tych, za które w ostatnim czasie musimy zapłacić znacznie więcej. Wiadomo, co jest nowym “królem drożyzny”.
Ceny w sklepach mocno w górę, zaskakujący "król drożyzny"
We wtorek 11 lutego Główny Urząd Statystyczny poinformował, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w Polsce w IV kwartale 2024 roku wyniosło 8477,21 zł. To wzrost o ponad 12 procent rok do roku. GUS przekazał, że w porównaniu kwartał do kwartału średnia pensja wzrosła o 3,9 proc. Czy faktycznie Polacy odczuwają to w swoich portfelach? Zdecydowanie nie wszyscy. Wielu obywateli, a w szczególności seniorzy i emeryci mają problem, by przeżyć "od pierwszego do pierwszego", a ceny podstawowych produktów w sklepach stale rosną. Już nie tylko masło to towar luksusowy.
![yufg.png](https://images.iberion.media/images/origin/yufg_0d5cc022e5.png)
Masło już nie jest liderem drożyzny
Gdyby zachować w domu paragon po zakupach sprzed roku i porównać go z obecnymi cenami w sklepach, wielu mogłoby się bardzo mocno zdziwić. Wiele produktów drożeje "po cichu", co sprawia, że nie odczuwamy tego na co dzień. Drożyzna w sklepach trwa jednak w najlepsze, a na zakupy wydajemy fortunę. Mimo iż od stycznia płaca minimalna w Polsce wzrosła po raz kolejny i wynosi już 4666 zł brutto, to rosną nie tylko ceny w sklepach, ale również koszty energii elektrycznej, czy gazu i ogrzewania.
Analiza ponad 76,7 tys. cen detalicznych wykazała, że w styczniu br. codzienne zakupy zdrożały rok do roku średnio o 5,9 proc., czyli tylko nieco bardziej niż w poprzednich miesiącach. Na 17 monitorowanych kategorii prawie wszystkie podrożały rdr. - w przedziale od 2,8 proc. do 10,4 proc. - podaje portal dlahandlu.pl.
Które z produktów podrożały najbardziej? Okazuje się, że masło wcale nie jest już liderem drożyzny.
Te produkty podrożały najbardziej, masło dopiero na 3 miejscu
Jak wynika z raportu "Indeks cen w sklepach detalicznych" UCE Research i Uniwersytetu WSB Merito, w styczniu 2025 r. Polacy wydali przeciętnie o 5,9 proc. więcej na zakupy spożywcze, niż rok temu.
Z 5 produktów, których cena wzrosła najbardziej, drugie miejsce zajmują owoce. Okazuje się, że średnio ich cena w skali rok zwiększyła się o 10,2 proc. Specjaliści wskazują, że owoce znajdują się w kategorii produktów najszybciej drożejących i nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie ta tendencja uległa zmianie. Lider zestawienia drożyzny to nie są jednak ani owoce, ani tak głośne w ostatnich miesiącach masło. Najszybciej rośnie cena słodyczy i deserów i to właśnie te produkty zostały nowym królem drożyzny. Ich cena rok do roku zwiększyła się o 10,4 proc.
Wzrostu cen słodyczy na pierwszy rzut oka nie zauważamy, ponieważ zmiany następują stopniowo, a w dodatku bardzo często kwoty podane na cenówkach w sklepach dotyczą np. 100 g ciastek, żelków czy cukierków. Wówczas klienci "nie czują" tych podwyżek od razu.
Dynamika cen w tym segmencie nie tylko utrzymuje się na wysokim poziomie, ale w styczniu ponownie przyspieszyła. Głównym czynnikiem jest sytuacja na globalnym rynku surowców, w szczególności kakao i cukru - wyjaśnia dr Hubert Gąsiński z Uniwersytetu WSB Merito.
Pierwsze miejsce w rankingu produktów, których ceny poszybowały w górę zajmują zatem słodycze, drugie miejsce należy do owoców, a podium zamykają artykuły tłuszczowe. Tu mowa m.in. o maśle, oleju czy margarynie. Czwarte miejsce należy do napojów bezalkoholowych, za które płacimy o 7,8 proc. więcej rok do roku. Listę zamyka pieczywo, które również podrożało. Aktualnie za ulubiony chleb lub bułki płacimy średnio o 7,7 proc. więcej rok do roku.
Branża piekarnicza od dłuższego już czasu zmaga się z wysokimi kosztami surowców, produkcji i dystrybucji. Decydujące znaczenie mają ceny gazu i energii. Istotna jest też presja na podwyżki płac - tłumaczy dr Robert Orpych z Uniwersytetu WSB Merito.
![goniec1.png](https://images.iberion.media/images/origin/goniec1_53bed21dc1.png)