Jurek Owsiak dostał wezwanie do zapłaty. Miarka się przebrała, "Nie zapłacę!"
Do 33. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zostały godziny. W związku z tym szum medialny wokół fundacji Jurka Owsiaka i niego samego jest obecnie ogromny, a sam zainteresowany bardzo często udziela intrygujących wywiadów. W ostatniej rozmowie z PAP przyznał nawet, że przestał uiszczać pewną obowiązkową opłatę i przysłano mu stosowne wezwanie. Postanowił nawet na nie odpowiedzieć.
Owsiak nie uiszcza tej opłaty. Powiedział, dlaczego
Już w najbliższą niedzielę, 26 stycznia odbędzie się 33. finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. W tym roku celem zbiórki jest onkologia i hematologia dziecięca, a motywem przewodnim imprezy będzie bezpieczeństwo i zdrowie dzieci. W związku z tym, że do wydarzenia zostało bardzo mało czasu, Jurek Owsiak jest wręcz bombardowany przez media, które prześcigają się w sprincie po wywiad z szefem Fundacji. Podczas niedawnej rozmowy z PAP Owsiak zdecydował się na kilka zaskakujących wyznań. Co takiego powiedział?
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.
Jerzy Owsiak zdecydował się na zaskakujące wyznanie
Szef WOŚP został zapytany przez dziennikarzy PAP m.in. o to, jak się czuje przed niedzielnym finałem. “Zmęczony. Pierwszy raz tak odczuwalnie. Krótko dziś spałem, wczoraj i przedwczoraj też. Wyjaśniam. Myśląc przez ostatnie miesiące o tym Finale, miałem przekonanie, że wszystko idzie świetnie. I tego przekonania nie tracę. Straciłem jednak trochę tych pokładów radości, które były we mnie na myśl o tym, o czym chciałbym opowiadać Polakom w czasie tego Finału” - stwierdził.
ZOBACZ: Koszmar przed pogrzebem w polskim mieście. Otworzyli trumnę, w środku była obca kobieta
Jurkowi Owsiakowi zostało zadane również bardzo proste, jednak istotne pytanie, czy się boi. “Nigdy nie powiem, że się nie boję, bo to chojraczenie. Powiedziałbym, że to sytuacja zabierająca mi energię i czas, który poświęcamy m.in. na składanie policji kolejnych zawiadomień. Całe szczęście, że nikt nie groził, że mi oderwie łeb 20 lat temu, bo wtedy być może byłoby to nie do zniesienia” - ocenił.
Podczas rozmowy z PAP padło też kilka gorzkich słów pod adresem polityków. Owsiak przyznał, że ma żal do poprzedniego rządu.
Regularność ataków ze strony prawicy i zawodowych hejterów na przestrzeni tych trzech dekad uodporniła mnie. A szczególnie minione osiem lat rządów PiS, kiedy byłem w najgorszy sposób szkalowany przez Telewizję Polską, a instytucjonalnie - poszczególne ministerstwa - wykreśliły WOŚP z pola widzenia. To było osiem lat odcięcia, pogonienia, próby wymazania Orkiestry - stwierdził szef WOŚP.
Wyjawił też, że żal ma także do obecnej władzy, choć przyznał, że Donald Tusk to dla niego "chyba jedyny gość w całej tej ekipie, z którym potrafiłby się dogadać". “Tak wielu ludzi doświadczyło krzywdy od tamtej władzy, trzeba to naprawić. A widzę, jak to rozciąga się w czasie. Można wręcz odnieść wrażenie, że państwo daje dziś tym osobom możliwość bezkarności” - wskazał.
W pewnym momencie wywiadu Jerzy Owsiak zdecydował się na osobliwe wyznanie. Przyznał, że przestał uiszczać pewną obowiązkową opłatę i w związku z tym przyszło do niego stosowne zawiadomienie. Postanowił na nie odpowiedzieć. Co napisał?
Owsiak przyznał, że nie płaci obowiązkowego abonamentu. Może spotkać go kara
W rozmowie z PAP nie zabrakło również tematu “rozliczeń" dziennikarzy, którzy przez ostatnie lata prowadzili nagonkę na działalność fundacji Owsiaka. Wiele osób zarzucało mu bowiem m.in. brak transparentności w kwestii zbiórek. W trakcie opowiadania o tym szef WOŚP postanowił nagle przyznać, że przestał opłacać abonament RTV. “ Dosłałem ostatnio z Poczty Polskiej wezwanie do zapłaty zaległego abonamentu radiowo-telewizyjnego - 1200 zł. Mimo tego, co działo się w mediach publicznych, długo płaciłem abonament, w końcu jednak przestałem, nie godząc się na to, co robili ” - wyjawił.
Jurek Owsiak poszedł nawet o krok dalej i zdecydował się odpowiedzieć na wezwanie do zapłaty. W jego wiadomości nie zabrakło bardzo cierpkich słów.
Wysłałem więc odpowiedź poczcie, że nie zapłacę tych pieniędzy, ponieważ ta telewizja obrażała mnie, sugerowała, że jestem złodziejem i nigdy nie poniosła za to odpowiedzialności. Nie zapłacę ani zaległego, ani bieżącego abonamentu i chętnie doprowadzę do publicznej dyskusji na ten temat, ponieważ osób pokrzywdzonych przez tę telewizję są tysiące i musi to zostać rozliczone
Mówiąc o rozliczeniach, szef WOŚP przyznał, że pracownicy mediów, którzy prowadzili na niego nagonkę, powinni ponieść konsekwencje. “To postawienie kropki nad i jest ważne. Nie mieści mi się w głowie, że ci dziennikarze są wciąż w zawodzie i dalej robią to samo, tylko w innej stacji. Uważam, że zasługują na to, by objąć ich zawodową infamią. To temat, który podjąć powinny jakieś stowarzyszenia dziennikarskie” - dodał.
ZOBACZ: Myślał, że nikt go nie widzi. Miał to zrobić w Biedronce, policja szuka mężczyzny z nagrania
Czy Jurka Owsiaka może spotkać kara za nie opłacanie abonamentu RTV? Oczywiście. Według rządowych regulacji, kara za nie opłacenie “daniny” wynosi trzydziestokrotność aktualnej stawki miesięcznej (27, 30 zł) w zależności od posiadanego przez nas odbiornika, a więc maksymalnie 819 zł. W przypadku większej ilości sprzętu należność rośnie. W szczególnych sytuacjach Poczta Polska może zgłosić nawet sprawę do Urzędu Skarbowego, który ściągnie zadłużenie abonamentowe np. z: rachunku bankowego, nadpłaty podatku, pensji lub za pośrednictwem komornika.
Opłatę abonamentową uiszcza się za każdy odbiornik radiowy i telewizyjny. W przypadku podmiotów, które w związku z prowadzoną działalnością posiadają wiele odbiorników radiowych lub telewizyjnych, a opłata nie była płacona przez długi okres, zaległości z tego tytułu mogą być znaczące - przypomina Ministerstwo Finansów w rozmowie z Interią.