Joanna Jabłczyńska zdradziła, że wielkie pieniądze przeszły jej koło nosa. Mogła zagrać w "Wiedźminie"
Joanna Jabłczyńska przed laty należała do jednych z najbardziej rozchwytywanych aktorek młodego pokolenia i nie mogła narzekać na brak propozycji zawodowych. 37-latka na ekranie zadebiutowała jako dziecko, a od 20 lat regularnie możemy oglądać ją w popularnym serialu "Na Wspólnej". W najnowszym wywiadzie opowiedziała m.in. o jednym z największych niepowodzeń w jej karierze zawodowej.
Joanna Jabłczyńska na ekranie występuje od najmłodszych lat
Aktorka w rozmowie z Żurnalistą pokusiła się na ogromną szczerość i opowiedziała o swoich zarobkach oraz o tym, jak rola w "Wiedźminie" przeszła jej koło nosa. Choć z pewnością nie może narzekać na finanse, to do dziś jednak żałuje niewykorzystanej szansy.
Joanna Jabłczyńska w serialu "Na Wspólnej" występuje już od 20 lat i całe swoje dorosłe życie poświęciła aktorstwu. Mimo to zdecydowała, że nawet w takiej sytuacji warto mieć plan awaryjny i w 2009 roku ukończyła studia prawnicze, a następnie zdecydowała się także na studia podyplomowe dla doradców inwestycyjnych i analityków papierów wartościowych.
Aktorka kilka lat temu odrzuciła ofertę na ogromną kwotę
W rozmowie z Żurnalistą Joanna Jabłczyńska zdradziła, że nie może narzekać na swoje zarobki, ale zdarzyło jej się w przeszłości stracić szansę na jeszcze większe pieniądze. Gwiazda "Na Wspólnej" przyznała, że kilka lat temu jedno z biur podróży zaproponowało jej współpracę, a zaproponowana kwota była dla niej wręcz szokująca.
- Miałam być ambasadorką biura, zaproponowano mi nie tylko super wyjazdy, ale jakieś turbo wynagrodzenie. To mnie zaniepokoiło, bo kwota była zupełnie nieadekwatna do mojej pracy. O kilka zer było za dużo. Tak się tego wystraszyłam, że powiedziałam nie - wyznała Joanna Jabłczyńska i chwilę później dodała, że jej intuicja nie zawiodła, gdyż niedługo później biuro podróży zbankrutowało .
- Pewnie, gdybym została twarzą biura, to mi by się oberwało. Jabłczyńska byłaby winna. A z drugiej strony miałabym ogromne wyrzuty sumienia, że ci ludzie utknęli gdzieś daleko, a ja mam na koncie kupę kasy - podsumowała aktorka, która z pewnością nie żałuje decyzji sprzed lat.
Joanna Jabłczyńska miała wystąpić w "Wiedźminie". Do dziś żałuje niewykorzystanej szansy
W rozmowie z Żurnalistą dość zaskakująco Joanna Jabłczyńska przyznała, że miała zagrać w serialu "Wiedźmin". Choć niestety nie chodzi oczywiście o najnowszą adaptację Netflixa, tylko o serial na podstawie książek Andrzeja Sapkowskiego z 2001 roku, to z pewnością byłaby to dla niej przygoda życia.
- Miałam już wszystkie próby, uczyli mnie jeździć konno, sprawdzali, jak będę z soczewkami brązowymi wyglądała. No bo Grażyna Wolszczak, wiadomo, ma ciemne oczy. Po prostu ja już tam byłam. Michał Żebrowski, no w ogóle… Inni by dali się za to pokroić. Dopłacę, oby tylko mnie tam wpuścili - opowiadała Joanna Jabłczyńska , która w ekranizacji miała wcielać się w rolę młodej Yennefer z Vengerbergu.
Jak zdradziła aktorka, zgody na występ nie wyrazili jej rodzice. Uważali, że scenariusz produkcji jest nieodpowiedni dla 15-letniej wówczas Joanny Jabłczyńskiej.