"Jeden z dziesięciu". "Jak nazywany jest mąż, którego żona jest chwilowo nieobecna". Gracz wypalił bez namysłu
W ostatnim odcinku “Jeden z dziesięciu” wydarzyła się zabawna i nieoczekiwana sytuacja. Prowadzący Tadeusz Sznuk zaskoczył jednego z uczestników niecodziennym pytaniem. Zawodnik rozbawił gospodarza uwielbianego przez widzów formatu TVP humorystyczną odpowiedzią.
Zabawna sytuacja w "Jeden z dziesięciu"
Program “Jeden z dziesięciu” jest emitowany przez TVP od wielu lat i niezmiennie przyciąga przed telewizory mnóstwo osób. Uczestnicy formatu cechują się niemałym refleksem i wyróżniają się błyskotliwością.
Po zadaniu pytania przez prowadzącego mają jedynie kilka sekund na udzielenie odpowiedzi. Nic zatem dziwnego, że pod wpływem stresu i sporej presji niejednokrotnie padają także te błędne. Zdarzają się także takie, które są bardzo zabawne.
Uczestnik "Jeden z dziesięciu" ujawnił kulisy programu. "To nie jest w porządku"Tadeusz Sznuk zadał uczestnikowi pozornie proste pytanie
W jednym z odcinków teleturnieju Tadeusz Sznuk przygotował dla uczestników pozornie proste pytanie. Prowadzący zapytał ich o to, jak nazywa się męża, który aktualnie przebywa bez żony.
Jak potocznie, choć żartobliwie, nazywany jest mąż, którego żona jest chwilowo nieobecna? - zapytał jednego z zawodników Tadeusz Sznuk.
Padła zaskakująca odpowiedź
Uczestnik, pan Zbigniew, natychmiast udzielił mu odpowiedzi. Nie wahał się ani przez chwilę i wydawał się być pewny tego, co mówi. “Rogacz” – wypalił bez zająknięcia. Mocno zaskoczył tym prowadzącego, a zdawałoby się, że po tylu latach prowadzenia programu, nic już nie jest w stanie go zdziwić.
Skonsternowany Tadeusz Sznuk, wyjaśnił mu z wyraźnym rozbawieniem, że nie jest to prawidłowa odpowiedź. Podał tę poprawną – czyli wyrażenie “słomiany wdowiec”. Nagranie z zabawną odpowiedzią uczestnika bardzo przypadło internautom do gustu i od razu stało się hitem w sieci.