Rozrywka.Goniec.pl > Lifestyle > Tankujesz samochód za 50 zł? Robisz poważny błąd
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 13.11.2021 14:40

Tankujesz samochód za 50 zł? Robisz poważny błąd

tankowanie
Pixabay/JirkaF

Zła wiadomość dla wielu użytkowników samochodów. Tankowanie tylko małej ilości paliwa, aby zapełnić dno zbiornika jest destrukcyjne dla naszych pojazdów i może skończyć się koniecznością wydania znacznej kwoty na naprawę uszkodzonego układu paliwowego.

Wszyscy użytkownicy samochodów doskonale wiedzą, co oznacza wizyta na stacji benzynowej w ostatnim czasie. To przede wszystkim duży wydatek nadwyrężajacy domowy budżet i niepewność, czy kolejnego dnia nie będzie jeszcze drożej.

Mimo tego, nie warto oszczędzać i tankować jedynie za przysłowiowe 50 złotych. Prędzej czy później takie praktyki boleśnie odbiją się na kondycji naszego pojazdu, a my pożałujemy swojej decyzji.

Jazda "na rezerwie" szkodliwa dla auta

Jak zgodnie twierdzą eksperci, jazda "na rezerwie" to działanie na szkodę całego układu paliwowego i z marszu wymieniają szereg argumentów, dla których nie warto stosować takiej praktyki.

Po pierwsze, utrzymując stale niski poziom paliwa powodujemy skraplanie się wody w baku, która zimą osadza na ściankach. Woda, jako cięższa od benzyny, dostaje się do układu paliwowego, co powoduje rozrzedzenie paliwa i rdzewienie.

Po drugie, niezależnie czy mamy samochód na benzynę, czy na olej napędowy, substancje te wlewane do baku powodują smarowanie. Tymczasem woda niweluje właściwości smarne, a jeśli nie daj Boże pompa zassie powietrze, może ulec zatarciu, czego raczej żaden kierowca by nie chciał.

Po trzecie, im mniej mamy paliwa w zbiorniku, tym większe prawdopodobieństwo, że osadzajace się na dnie zanieczyszczenia trafią do pomopy i uszkodzą ją. W wielu przypadkach koszt zakupu markowego zamiennika pompy do używanego auta to 200-400 złotych, więc oszczędność jest żadna. Poza tym, awarii ulec mogą także wtryskiwacze (szczególnie w dieslach), które są bardzo wrażliwe nawet na złej jakości paliwo.

Nie pod korek, ale z rozsądkiem

Inną ważną kwestią jest praktyka. Nigdy nie wiemy, jakiego rodzaju niespodzianki czyhają na nas na drodze. Korki, awarie, przy których warto mieć ogrzewanie i inne tego typu sytuacje skłaniają jednak ku tankowaniu większej ilości paliwa niż wskazywałby ściśle obliczony litraż.

Co więcej, w przypadku samochodów z większymi bakami, system może nawet nie zauważyć tego, że dolaliśmy kilka litrów, co skutkuje złym obliczaniem zasięgu (znacznemu obniżeniu). W niektórych przypadkach auta nie zauważą nieiwelkiej dolewki i po prostu nie ruszą.

Wszystko to nie oznacza wcale, że powinniśmy tankować do "odbicia pistoletu", mimo iż w niektórych pojazdach można zatankować kilka, a nawet kilkanaście litrów więcej od deklarowanej przez producenta pojemności zbiornika.

W przypadku "zalania" pod korek w układzie paliwowym wytworzy się podciśnienie, które destrukcyjnie wpływa na cały układ odpowietrzania baku. Poza tym, uszkodzić łatwo można w ten sposób filtr węglowy, który pochłania opary paliwa.

Optymalnym rozwiązaniem wydaje się więc tankowanie przed osiągnięciem "głębokiej" rezerwy, a następnie tankowanie samochodu używanego do pierwszego, najdalej drugiego "odbicia".

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl

źródło: dasweltauto.pl

Tagi: