Jaruś z "Chłopaków do wzięcia" apeluje do fanów. "Jestem w bardzo złej sytuacji"

Jaruś jednak nie znalazł "tej jedynej". Gwiazdor "Chłopaków do wzięcia" znów szuka miłości

Jarek Mergner zdecydowanie jest jednym z najbarwniejszych bohaterów serialu dokumentalnego “Chłopaki do wzięcia”, który obecnie można śledzić głównie na antenie Polsat Play. Choć życie udzieliło mu wielu bolesnych lekcji, a los nie szczędził przykrych doświadczeń, stara się patrzeć na przyszłość z uśmiechem. Wierzy, że jeszcze odnajdzie upragnioną miłość i założy rodzinę, o której zawsze marzył.

Niewiele zabrakło, by cel ten został zrealizowany. Do niedawna widzowie show obserwowali rozwój jego relacji z Gosią – para nawet wzięła ślub. Niestety dzielące ich różnice okazały się barierą nie do przełamania i Jaruś postanowił na dobre wymazać wszystko, co łączyło go z żoną.

Dzięki pomocy przyjaciela gwiazdor “Chłopaków do wzięcia” stanął na nogi, ale wciąż prześladują go dawne błędy. Ukojenia szukał w opiece nad ulubionymi zwierzętami.

Jestem ja i piesek, i papuga, no. Wiadomo, no… Nie powiodło się… Nie powiodło się i tyle. Niestety, no teraz przyszło mi szukać nową panią. Nową kobitę – tłumaczył Jaruś w jednym z odcinków “Chłopaków do wzięcia”.

Żona oskarżyła Jarusia o egoizm. Stanowcza odpowiedź

Jakiś czas temu Gosia w mediach społecznościowych odniosła się do rozstania z mężem. Wyznała, że Jaruś ignorował jej problemy, nie okazywał należytego wsparcia, a ponadto zupełnie nie przejął się, gdy stracili swoje dziecko. Z relacji wynika, że przez cały czas trwania ich związku zwyczajnie obchodził go tylko przysłowiowy czubek własnego nosa.

Ja płakałam, bo ja byłam w szpitalu, a Jarek się o mnie nie martwił. Pojechał do kolegi (…). Byłam w ciąży z nim i dziecko zmarło. Poroniłam (…). Nie martwił się, czy coś się stało – brzmiała wypowiedź Gosi na udostępnionym nagraniu.

Kobieta twierdziła również, że gwiazdor “Chłopaków do wzięcia” jest sadystą znęcającym się nad zwierzętami. Brutalnie wylewne stwierdzenie wzburzyło internautów i niczym tsunami zalało media. Wreszcie sam zainteresowany zareagował na poważne oskarżenia w jego kierunku.

Co ciekawe, Jaruś nie tylko zaprzeczył, ale i odpłacił byłej partnerce pięknym za nadobne. Przekonywał, że to właśnie ona miała bić jego psy, o czym dowiedział się od pewnej osoby. Dodał, że ktoś powinien zbadać ten przypadek i odebrać kobiecie zwierzęta.

Ja dbam o swoje zwierzę, o swojego pieska. Jak przyjechałem tutaj do mamy, bo byłem z nim u weterynarza, trochę był wystraszony. (…) Powiedziała mi jedna osoba, że ona biła mojego pieska. A ja sobie nie pozwolę. Nie dość, że ona nie umie dbać o swoje koty, nie pójdzie do weterynarza, tylko wiadomo, ściska grosza. (…) Jej powinni te zwierzęta zabrać, bo źle traktuje je.

Problemy Jarusia eskalowały. Poprosił fanów o pomoc

Po kilku dniach Jaruś znów przemówił do swoich fanów. Wyznał, że ma “bardzo złą sytuację mieszkaniową” i nie jest w stanie sobie z nią poradzić. Jak wiadomo, od dawna nie mieszka z Gosią, ale też nie ma własnego mieszkania, więc jest zdany na łaskę znajomych. Licząc na społeczność TikToka, poprosił o wsparcie go “symboliczną złotówką". Zebrane pieniądze przeznaczy na zakup kampera.

Mieszkam u kogoś, a tak, wiadomo, człowiek się czuje niepewnie, to wiadomo (…). Lepiej mieć coś swojego. Chciałbym sobie taki właśnie zakupić (…) kampik i mieć, gdzie zamieszkać.

Jaruś podkreślił, że utrzymuje się obecnie tylko z renty socjalnej. Ta oczywiście starcza na podstawowe wydatki, ale poważniejsze zakupy pozostają poza jego zasięgiem.

Mam ponad 120 tys. obserwujących na samym TikToku i dodatkowo fanów, którzy mnie oglądali w telewizji w filmie “Chłopaki do wzięcia”. Bardzo proszę o wpłatę na przyczepkę kempingową, w której mógłbym sobie zamieszkać (…). Proszę ludzi, którym nie jest obojętny mój los. Proszę, pomóżcie.

OFICJALNE! Maciej Kurzajewski i Katarzyna Cichopek BIORĄ ŚLUB!

Czytaj także: Ważne informacje dla klientów Dino. Każdy powinien o tym wiedzieć