Jan Nowicki przeczuwał najgorsze. Tuż przed śmiercią doprowadził do ekshumacji ciał rodziny

Jan Nowicki nie żyje

Jan Nowicki był niekwestionowaną ikoną polskiego kina. Widzowie pokochali go między innymi za rolę Jakuba w filmie "Skorpion, Panna i Łucznik" Andrzeja Kondratiuka, Józefa z "Sanatorium pod Klepsydrą" Wojciecha Jerzego Hasa, a także Belzebuba w "Lawie" Tadeusza Konwickiego. Największą popularność zdobył, wcielając się w postać Wielkiego Szu w filmie Sylwestra Chęcińskiego pod tym samym tytułem.

Śmierć legendarnego artysty wstrząsnęła całą Polską i pozostawiła w żalu nie tylko jego rodzinę i przyjaciół, ale również liczne grono fanów. Choć od kilku lat rzadko pojawiał się publicznie ze względu na problemy zdrowotne, nikt nie był w stanie przewidzieć nagłej śmierci aktora.

Jan Nowicki doprowadził do ekshumacji najbliższych

Okazuje się, że sam Jan Nowicki od jakiegoś czasu przygotowywał się na ten moment. Kupił ziemię i wybudował grobowiec na cmentarzu w rodzinnym w Kowalu, a rodzinie przekazał swoją ostatnią wolę.

- Nowicki poprosił o to, by po śmierci jego ciało zostało skremowane i pochowane w grobowcu, który sam zbudował w rodzinnym Kowalu obok Włocławka - donosi Super Express. 

To jednak nie wszystko. Okazuje się, że artysta niedługo przed śmiercią zażądał ekshumacji ciał swoich bliskich.

- Nowicki przed śmiercią zdołał przenieść do grobowca całą swoją rodzinę, która co prawda była pochowana na tym samym cmentarzu, ale w różnych mogiłach. Dziś w grobie rodziny Nowickich spoczywają rodzice aktora – Marianna i Antoni – oraz jego rodzeństwo. Łącznie sześć osób - czytamy w tabloidzie.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

• Małgorzata Ostrowska-Królikowska zabrała głos ws. śmierci Jana Nowickiego. Złożyła mu nietypowe życzenia

• Ostatnie zdjęcia Jana Nowickiego. Kilka dni temu uczestniczył w święcie straży pożarnej

• Jan Nowicki przed śmiercią zmagał się z problemami z pamięcią. Zdobył się na szczere wyznanie

Źródło: Super Express