"Jak w horrorze". Przechwycono kolejną rozmowę rosyjskiego żołnierza
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) przejęła kolejne nagrania rozmów telefonicznych między rosyjskimi okupantami. Mówili w nich, że jedyne o czym marzą, to przeżyć, odejść z wojska i nigdy nie wracać na terytorium Ukrainy - podaje portal Ukraińska Pravda.
Okupanci skarżą się na porażki w starciu z Ukraińcami. W mediach społecznościowych zamieszczono kolejną przechwyconą rozmowę rosyjskiego żołnierza walczącego w Ukrainie.
Rosyjski żołnierz: "To prawdziwe piekło"
Jeden z rosyjskich najeźdźców, walczących w rejonie Ługańska podczas rozmowy telefonicznej opowiadał, że z jego batalionu pozostała jedynie połowa żołnierzy. Rosjanin relacjonował, że jego dowódca zginął, a on sam ledwo uszedł z życiem. Mówił, że po tym co widział, jest gotów zrezygnować ze służby wojskowej.
- Mój dowódca został zabity. Sam ledwo się wydostałem. Pojadę do Alejska i służyć w wojsku nie będę. Tyle... Po tym co widziałem, nie... - powiedział rosyjski żołnierz. Podczas rozmowy powiedział również, że "spłonęły wszystkie samochody i brakuje broni".
- To jest prawdzie piekło, jak w horrorze - mówi.
Wyciek kolejnej rozmowy skomentowała Służba Bezpieczeństwa Ukrainy.
- Wojna w Ukrainie stała się piekłem dla rosyjskich okupantów. Oni sami tak mówią, bo odczuwają siłę naszych obrońców - napisali w komunikacie.
"Strzelił sobie w nogę by wydostać się z frontu"
To nie jedyna rozmowa rosyjskiego żołnierza ujawniona w poniedziałek. W sieci pojawił się również fragment rozmowy, w której żołnierz opowiada o swoim dowódcy, który na początku wojny strzelił sobie w nogę by wydostać się z frontu.
- Odsłużył swoje w Czeczenii - skwitował dowódcę żołnierz.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Pralki i lodówki nie wystarczą. Ukraińcy pokazali, co właśnie wywożą Rosjanie
-
Matura historia 2022. Kiedy jest matura z historii? O której rozszerzona matura z historii?
Źródło: Ukraińska Pravda, goniec.pl