Jacek Kurski z rodziną w niebezpieczeństwie. Do ich domu przyniesiono podejrzaną paczkę
Jacka Kurskiego odwiedzili pirotechnicy. Wszystko ze względu na podejrzaną paczkę, która została wysłana do jego domu. Były prezes TVP już od jakiegoś czasu otrzymywać miał groźby.
Jacek Kurski z rodziną w niebezpieczeństwie?
Jacek Kurski miał, według informacji "Super Expressu", otrzymywać liczne anonimowe groźby krótko po tym, jak został wycofany z funkcji prezesa TVP. Na jego adres wysyłane były paczki z zawartością budzącą niepokój.
W jednej z nich były polityk miał odnaleźć ludzkie zęby oraz fragmenty kości. Wszystko wskazuje na to, że osoby lub osoba, która jest w to zamieszana, nie zamierza odpuścić dawnemu posłowi PiS.
Dziennik informuje o ewakuacji, do której doszło w domu Jacka Kurskiego pod Warszawą, w którym mieszka wraz z żoną Joanną oraz dzieckiem. Wszystko z powodu kolejnej paczki, którą nieopatrznie odebrała pracująca na miejscu niania. Kobietę uprzedzano, by nie odbierała podejrzanych przesyłek. Nie wiadomo dlaczego zignorowała zakaz. Na miejsce wezwano policyjnych pirotechników, którzy wywieźli pakunek.
Co dalej z podejrzanym pakunkiem z domu Kurskich?
Na ten moment nie wiadomo, co znajdowało się w paczce, która dotarła do domu Jacka Kurskiego. "Super Express" podaje, że w czasie incydentu w mieszkaniu nie było Joanny Kurskiej. Policyjni pirotechnicy mają dokładnie zbadać zawartość pakunku. Analiza da być może wskazówkę ku temu, by wyjaśnić, kto odpowiada za pogróżki skierowane w byłego prezesa TVP i jego rodzinę.
Jacek Kurski otrzymał niedawno posadę w Radzie Dyrektorów Wykonawczych Banku Światowego. Swoje obowiązki sprawować będzie w Waszyngtonie. Jego żona jest szefową "Pytania na śniadanie", obecnie przebywać ma na urlopie.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Joanna Kurska zaangażowała córkę do spotu TVP. Jest komentarz stacji. "Wątpliwości będą wyjaśniane"
Joanna Kurska jednak pożegna się z "Pytaniem na śniadanie"? Zaskakujące doniesienia
Kwaśniewski krytycznie o nominacji Kurskiego. "Jedyne, co go łączyło z bankiem, to kredyt"
Źródło: se.pl