Ile dać do ślubnej koperty? Niektóre odpowiedzi szokują, Polacy znów starli się o finanse
Trendy dotyczące tego, ile dać w kopercie na ślub zmieniają się równie szybko, jak poziom inflacji. W dzisiejszych realiach, gdy wszystko podrożało, wiele osób w ogóle zastanawia się nad tym, czy uczestniczyć w ceremonii, która związana jest tradycyjnie ze szczodrym datkiem dla nowożeńców. Portal Goniec.pl postanowił więc zapytać warszawiaków o to, ile oni przekazaliby na ten istotny cel. Niektóre odpowiedzi mogą mocno zaskoczyć.
Prezenty ślubne coraz bardziej passe
Ile wypada włożyć do koperty na ślub i wesele? Czy rozróżniać ceremonię w kościele i urzędzie? Czy para młoda nie obrazi się na nas? A może lepszy będzie prezent? Takie wątpliwości nachodzą większość zaproszonych przez przyszłych młodych gości, zwłaszcza w ostatnim czasie, gdy portfele coraz szczuplejsze.
To, co kiedyś było w modzie, czyli np. atłasowe pościele, garnki, żelazka czy też ręczniki, odchodzi powoli do lamusa na rzecz wypełnionych po brzegi kopert. Niekiedy zdarza się więc, że pełni rozterek decydujemy się na rezygnację z zabawy. Co jednak, jeśli bardzo zależy nam na towarzyszeniu bliskim w tym szczególnym dniu? Otóż nie ma jednej prawidłowej odpowiedzi.
Sonda Goniec.pl. Ile pieniędzy dać do ślubnej koperty?
Portal Goniec.pl postanowił wyjść naprzeciw przyszłym weselnym gościom i podpowiedzieć im, ile włożyć do koperty. Oczywiście, sami nie ośmieliliśmy się być sędziami w tej sprawie, dlatego też ruszyliśmy na ulice Warszawy, a tam spotkaliśmy się z naprawdę rozmaitymi wskazówkami.
- To zależy od zasobności portfela. Chrzestni więcej, rodzice sponsorują całe wesele, te pieniądze później wracają do młodych. Sądzę, że jakieś 200 złotych minimum . Ten talerzyk trochę kosztuje. 200 złotych to cena dla pośrednich gości, nie chrzestnych, nie dziadków . Dziadek musi więcej - powiedział nam jeden z mężczyzn.
Wśród odpowiedzi bardzo często przewijała się też kwota 500 złotych , choć byli i tacy, którzy deklarowali skłonność do 1000 złotych, a nawet 2000 lub 3000 tys. złotych.
- Na tyle, na ile kogo stać. Ja, jak ktoś z mojej rodziny, to pięć tysięcy - stwierdziła z kolei nasza rozmówczyni, niemalże rozbijając bank. Bardziej hojny był tylko pan, który oszacował koszt koperty na 10 tys. złotych . Zapraszającym go nowożeńcom można tylko pozazdrościć.
"W ogóle" kontra "1000 złotych"
Co ciekawe, wśród wielu odpowiedzi znalazły się i te bardzo radykalne. Jeden z mężczyzn stwierdził, że nie dałby ani grosza, bo młodzi sami powinni sobie zarobić.
- W ogóle. Nie uznaję tego . Dlatego, że ja przede wszystkim dziwię się, że młoda kobieta idzie w białej sukni, w welonie. Nie wie widocznie, co to znaczy. Ja przede wszystkim nie przestąpię progu kościoła - oznajmiła z kolei inna pytana, dodając, że dawanie pieniędzy to według niej dziwny zwyczaj, a bardziej odpowiednie są prezenty .
Wtórowała jej nasza rozmówczyni z zagranicy, dla której ważniejsze od pieniędzy popadających w niepamięć, są dary przez długi czas wspominane, jak np. podróż .
- Zależy jaki ślub. Kościelny jest bardzo ważny. Ja jestem osobą wierzącą i wydaje mi się, że takie przed Bogiem oddanie siebie i tak razem jedno skrzydło, drugie skrzydło i jest piękny anioł. Kościelny z 700 złotych najmarniej, do 1000 złotych to elegancko - podsumowała inna interlokutorka.
Śledź najnowsze newsy na Twitterze Gońca .
Źródło: Goniec.pl