Gwiazdor światowego kina nie żyje. Widzowie kochali go za rolę w "Star Treku"
Za znakomite aktorskie wcielenia i umiejętność oddania nawet nierealnej filmowej rzeczywistości uwielbiali go widzowie na całym świecie. W wieku 73 lat zmarł bohater znany z kultowego "Star Treka". Ponure wieści o śmierci przekazała pogrążona w żałobie była żona. Z kim się pożegnała?
Zmarł aktor kultowych filmów. "Star Trek" to tylko jeden z wielu znanych tytułów
Urodził się w 1950 roku w amerykańskim stanie Kalifornia i już od najmłodszych lat przejawiał zainteresowania występowaniem na scenie. Na pierwsze poważne angaże, co zaskakujące - wcale niezwiązane z muzyką - musiał jednak poczekać niemal 25 lat. Od razu doceniono go za “Lost on Paradise Island”. Pierwszy sukces zapewnił mu kolejne zawodowe propozycje.
Zmarły w swoim bogatym dorobku zanotował cenione na całym świecie dzieła, m.in. "Starsky i Hutch", "Opowieści z Narni" i serię filmów gatunku science-fiction, pośród których "Star Trek" jest tylko jednym z wielu udanych aktorskich epizodów. Gdzie jeszcze wystąpił?
Nie żyje założyciel kultowego zespołu. Do dziś Polacy nucą utwory legendarnej formacji. Co za strataNie żyje gwiazdor światowego kina. Te filmy i seriale popularne były także w Polsce
Swoim zawodowym warsztatem pochwalił się w filmie “Obcy przybysze”. W 1989 roku za rolę detektywa Matthew Sikes'a został skomplementowany przez krytyków. Nie dziwi zatem, że obraz po sukcesie doczekał się kontynuacji w odcinkach.
Artysta szerokiej publiczności dał się poznać także w "Kłopotach z facetami", “JAG: Wojskowe Biuro Śledcze”, "Strażnik Teksasu", “Ally McBeal” i trzech częściach serii "Przybysze": "Ciało i dusza", "Millenium" i "Wróg wewnętrzny". Nie sposób nie wspomnieć także o znakomitym wejściu w postać ambasadora Sovala w "Star Trek: Entervise". Ostatni raz na ekranie pojawił się w "Wisdom from the Apocalypse" w 2023 roku.
Druzgocące wieści o śmierci 73-latka przekazane za pośrednictwem mediów społecznościowych zatrwożyły fanów na całym świecie. Jak pożegnała go eksmałżonka?
Nie żyje Gary Graham
Amerykański aktor, ale także utalentowany muzyk i pisarz, zmarł 22 stycznia 2024 roku w miejscowości Spokane w Waszyngtonie. Susan Lavell opublikowała w sieci poruszające oświadczenie, w którym poinformowała o kłębiących się w niej emocjach. Wspomniała także o bliskich zmarłego.
Z głębokim smutkiem zawiadamiam, że dzisiaj zmarł Gary Graham, mój były mąż, niesamowity aktor i ojciec naszego pięknego jedynego dziecka, Haylee Graham. Jesteśmy całkowicie zdruzgotani, zwłaszcza nasza córka Haley. Jego żona Becky była u jego boku - napisała.
Na razie w mediach trudno szukać informacji o bezpośredniej przyczynie zgonu Gary'ego Grahama. Nie wiadomo również, kiedy odbędzie się jego pogrzeb. Jako że w środowisku wielbicieli filmów science-fiction cieszył się sporym uznaniem, na uroczystości pogrzebowej można spodziewać się sporej frekwencji. Jaka rola Gary'ego Grahama najbardziej przypadła Wam do gustu?