Wiadomosci.Goniec.pl > Polska > Głośne zabójstwo więziennej psycholożki. W końcu zapadł wyrok
Mateusz Baczyński
Mateusz Baczyński 02.04.2024 14:17

Głośne zabójstwo więziennej psycholożki. W końcu zapadł wyrok

Zapadł wyrok ws. zabójstwa więziennej psycholożki
Fot. East News

Sąd skazał na karę dożywotniego więzienia 39-letniego Artura R., który dwa lata temu zamordował w Zakładzie Karnym psycholożkę i funkcjonariuszę Służby Więziennej Bogumiłę B.-P. Wyrok nie jest prawomocny. 

Pierwsze takie zabójstwo od 30 lat

Ta sprawa wstrząsnęła całą Polską. 22 lutego 2022 roku Artur R. zaatakował psycholożkę więzienną Bogumiłę B.-P., zabarykadował się z nią w pokoju, a następnie zadał jej siedem ciosów nożyczkami. Obrażenia doprowadziły do masywnego krwotoku wewnętrznego i zewnętrznego. Kiedy kobieta została przewieziona do szpitala, była w ciężkim stanie. Lekarzom nie udało jej się uratować.

Dzień później mężczyzna usłyszał zarzuty zabójstwa funkcjonariuszki ze szczególnym okrucieństwem i z motywacji zasługującej na szczególne potępienie oraz zarzut czynnej napaści na funkcjonariusza publicznego i bezprawnego pozbawienia wolności połączonego ze szczególnym udręczeniem.

39-letnia Bogumiła B.P. była żoną policjanta z Rzeszowa oraz mamą dwójki synów. Jako psycholog więzienny pracowała od 12 lat. – Emanowała ciepłem i życzliwością, w jej przypadku zupełnie niewymuszoną. Profesjonalna, oddana służbie, dbająca o dobre relacje. Była bardzo rodzinną osobą, mocno kochała swoich bliskich – mówili o niej koledzy z pracy.

To było pierwsze od 30 lat zabójstwo funkcjonariusza w zakładzie karnym. Na specjalnej konferencji prasowej wiceminister sprawiedliwości Michał Woś zapowiedział, że wyjaśnianiem okoliczności tragedii zajmie się specjalna komisja powołana przez prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobro.
 

Człowiek, który stał się symbolem. Droga Tomasza Komendy „Miał żonę i dziecko, a nocami napadał prostytutki”. Profiler o kulisach swojej pracy

Seryjny gwałciciel

To nie było pierwsze spotkanie Bogumiły B.P. z Arturem R. Wcześniej rozmawiała z nim wielokrotnie. Wiadomo, że mężczyzna siedział w "izolatce". Najprawdopodobniej chciał się przenieść do normalnej celi, aby przebywać z innymi więźniami. Czy ewentualny brak zgody wywołał jego gniew? Tego nie wiadomo.

Artur R. był oskarżony o dokonanie brutalnych gwałtów na co najmniej czterech kobietach. Zawsze działał w przemyślany sposób. Najpierw umawiał się w celach towarzyskich, potem płacił za usługę seksualną, a następnie przechodził do rękoczynów: bił, podduszał, szarpał, a po zgwałceniu zabierał pieniądze oraz bieliznę, którą traktował jak trofeum.

- Dodatkowo Arturowi R. zarzucono popełnienie przestępstw kierowania gróźb pozbawienia życia wobec pokrzywdzonych i kierowania gróźb pozbawienia życia w celu utrwalenia wizerunku nagiej pokrzywdzonej w trakcie czynności seksualnej - relacjonował Krzysztof Ciechanowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
 

Surowy wyrok

Dziś Sąd Okręgowy w Rzeszowie skazał 39-letniego Artura R. na dożywocie "za zabójstwo z motywacji zasługującej na szczególne potępienie". Decyzją sądu oskarżony może się starać o warunkowe zwolnienie po odbyciu kary 35 lat więzienia (prokurator wnioskował o 50 lat) i zapłacić zadośćuczynienie mężowi ofiary w wysokości 1 mln zł (wniosek prokuratora mówił o 150 tys. zł). Ponadto sąd pozbawił Artura R. praw publicznych na 10 lat.

Artur R. w tym samym procesie odpowiadał też za gwałt i naruszenie intymności seksualnej Agaty S. – kobiety poznanej za pośrednictwem serwisu z ogłoszeniami towarzyskimi i anonsami erotycznymi. Sprawę tę dołączono do aktu oskarżenia w sprawie psycholożki.

Decyzją sądu Artur R. ma zakaz zbliżania się do Agaty S. przez 12 lat. Ma też zapłacić jej 100 tys. zł nawiązki.