Gdańsk. Samolot musiał zawrócić na lotnisko. Lądował w asyście straży
Wyjątkowo stresująco rozpoczął się dzień dla pasażerów niewielkiej Cessny, lecącej z Gdańska do Poznania. Chwilę po starcie maszyny pilot zauważył bardzo niepokojącą rzecz, mogącą rzutować na bezpieczeństwo załogi. Samolot musiał szybko zawrócić do portu lotniczego i lądować awaryjnie. Nie obyło się bez asysty straży pożarnej.
Awaryjne lądowanie na lotnisku w Gdańsku
Do tego niepokojącego zdarzenia na lotnisku w Gdańsku doszło w czwartek (28 marca) wczesnym rankiem. Tuż przed godziną 8 w górę wzbił się samolot Cessna 510 Citation Mustang. Jego pasażerowie za swój cel obrali nie tak daleki Poznań.
Lot nie trwał zbyt długo, bowiem chwilę po tym, jak opuszczono pas startowy, pilot maszyny zauważył, że podwozie maszyny nie schowało się. Konieczne było więc zawrócenie na gdańskie lotnisko i lądowanie z uruchomieniem procedury awaryjnej. Załoga Cessny przeżyła prawdziwe chwile grozy.
Cessna miała wysunięte podwozie
Sytuacja z wysuniętym podwoziem samolotu była naprawdę niebezpieczna. Maszyna taka np. nie mogłaby osiągnąć odpowiedniej prędkości, a ponadto zużywałaby o wiele więcej paliwa, które najprawdopodobniej było obliczone na zaplanowaną trasę.
ZOBACZ: Wrocław. 17-latka zginęła pod kołami tramwaju
Incydent potwierdziła w rozmowie z Onetem rzeczniczka lotniska w Gdańsku Agnieszka Michajłow, która poinformowała, że, na szczęście, nikomu nic się nie stało. Niemniej jednak, na czas lądowania awaryjnego na pasie w gotowości czekały wozy bojowe straży pożarnej .
Cessna 510 Citation Mustang to popularny model samolotu biznesowego, który może pomieścić dwóch członków załogi oraz czterech pasażerów.
Fałszywy alarm o bombie. Samolot lądował w asyście straży
Lądowanie w asyście straży pożarnej przydarzyło się także kilka dni temu na lotnisku w Krakowie-Balicach. W tym przypadku również udało się szczęśliwie uniknąć poszkodowanych.
Powodem, dla którego samolot pasażerski, lecący z Paryża do stolicy Małopolski, musiał lądować w ekstraordynaryjnych warunkach, było zawiadomienie o możliwym ładunku wybuchowym znajdującym się na jego pokładzie. Alarm okazał się być fałszywy.
Źródło: Onet, i.pl