"Fakty" TVN-u rozbawiły widzów. Nawet prowadzący nie mógł powstrzymać śmiechu po tym materiale
W poniedziałek 13 lutego, dzień przed walentynkami, w "Faktach" pojawił się żartobliwy materiał nawiązujący w dość zaskakujący sposób do zbliżającego się święta zakochanych. Jak mogli usłyszeć widzowie, powinien on głównie zainteresować osoby, które niedawno zostały porzucone, a dotyczył... karaluchów.
"Fakty" poruszyły ważny temat w zabawny sposób
W programie informacyjnym, który zwykle poświęcony jest najistotniejszym wydarzeniom w kraju i na świecie znalazło się miejsce na istotny społecznie temat, który przygotowany został w dość zabawny i przystępny sposób. Widzom spodobało się żartobliwe nawiązanie do nadchodzącego święta zakochanych, choć temat w rzeczywistości był bardzo ważny.
- Przed świętem zakochanych pamiętajmy o miłości do zwierząt. One też potrzebują uczucia, a niektóre wsparcia, bo karma jest coraz droższa. Pomysły na przyciągnięcie darczyńców bywają różne np. taki, żeby jednocześnie nakarmić i się odegrać. To dla tych, którzy akurat przed walentynkami przeżyli miłosny zawód - zapowiedział materiał o nielubianych owadach Piotr Marciniak.
W reportażu przygotowanym przez Pawła Abramowicza poruszono temat nietypowej oferty Miejskiego Ogrodu Zoologicznego w Łodzi, który pozwala... nazwać imieniem byłej czy byłego karaczana madagaskarskiego, który przypomina gigantycznego karalucha. "Za serce złamane, za nerwy zszarpane warto wydać pięć dych, wszak zemsta jest rozkoszą bogów" przekonywał w swoim materiale Paweł Abramowicz.
"Fakty". Prowadzący nie mógł powstrzymać śmiechu
Jak dowiadujemy się w materiale, samo nazwanie owada imieniem byłej miłości to nie koniec atrakcji. W "pakiecie VIP" dochodzi do tego nakarmienie ochrzczonym karaczanem jednego z podopiecznych zoo. Niestety, sam materiał "Faktów" dotyczył nie tylko na niecodziennej oferty ogrodów zoologicznych, ale również trudnej sytuacji tych miejsc , które również dotknęła inflacja oraz podwyżka cen energii i żywności.
Jak przekazuje reporter, wiele placówek w Polsce mierzy się z kryzysem i szuka wszelkich sposobów na zebranie środków niezbędnych na uratowanie miejsc opieki nad zwierzętami. Oferta nazwania karaczana madagaskarskiego imieniem byłego partnera lub partnerki jest tylko kolejnym pomysłem, obok "adopcji" podopiecznych zoo, do podreperowania ogrodowego budżetu.
Materiał Pawła Abramowicza, ze względu na żartobliwą narrację, rozbawił nawet prowadzącego "Faktów" Piotra Marciniaka, który po emisji materiału długo nie mógł powstrzymać się od śmiechu .
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Miłosne uniesienia zakończone w szpitalu. Medycy nie mogli wyjść z zadziwienia
-
Dyrektorka liceum zatańczyła na studniówce taniec Wednesday. Nagranie hitem TikToka
-
Teściowa zrobiła to na ich ślubie. Nowożeńcy byli załamani. "To nie może być prawda"