Jej głos wychował całe pokolenia, niestety emerytura pozostaje niska. Ewa Złotowska, czyli legendarna "Pszczółka Maja"

Emerytura gwiazdy nie jest z kosmosu

Angaż w produkcji przyniósł Ewie Złotowskiej ogromną popularność. Jak przyznała aktorka, w pewnym momencie poczuła się przytłoczona sławą i postanowiła na jakiś czas uciec z Polski. Wybrała kraje Bliskiego Wschodu, gdzie nie była aż tak rozpoznawalna. Niestety, ucieczka przed mediami doprowadziła do tego, że ta znakomita dziś aktorka nie ma pieniędzy na życie. Jej emerytura jest bardzo niska.

Przez wiele lat Ewa Złotowska gościła w domach milionów Polaków, a jej aksamitny głos był dla wielu ostatnią rzeczą, jaką słyszeli przed snem. Wszystko za sprawą kultowej Pszczółki Mai, która gościła na antenie TVP w porze Dobranocki. Gdy telewizja emitowała kreskówkę, mało kto wiedział, jak wygląda Ewa Złotowska, jednak jej głos każdy rozpoznawał bez problemu.

Przygody rezolutnej i sprytnej pszczółki przełożyły się na ogromną popularność tej bajki nad Wisłą, a to sprawiło, że o Ewie Złotowskiej, dubbingującej pszczółkę aktorce, zrobiło się bardzo głośno. Niestety, jak się okazuje medialna popularność i uwielbienie, jakim darzyli ją fani, nie przełożyły się na stabilność finansową gwiazdy. Jej emerytura jest niesamowicie niska, a sytuacja nie do pozazdroszczenia.

Jaką emeryturę dostaje Pszczółka Maja?

Wiele gwiazd narzeka na swoją sytuację finansową. Niektórzy mówią otwarcie, wskazując na konkretne sumy, inni nie chcą ujawniać konkretnych liczb, mówiąc ogólnikowo, że jest kiepsko. Ewa Złotowska należy do tej pierwszej grupy. W jednym z wywiadów zdradziła na jakie pieniądze może liczyć w ramach wypłacanej co miesiąc z ZUS-u emerytury.

Jak podaje portal WP Gwiazdy, Ewa Złotowska, znana jako głos Pszczółki Mai, liczyć może na zaledwie 1300 złotych miesięcznego świadczenia. Kwota ta nie jest do pozazdroszczenia. Aktorka, jak sama mówiła, jest rozczarowana i zawiedziona. Gwiazda, bowiem, jest bardzo dobrze wykształcona, obroniła kilka dyplomów, przez lata także ciężko pracowała. 

Niestety, temat niskich emerytur wśród artystów nie jest niczym nowym. Ze względu na rodzaj pracy, jaki wykonują gwiazdy, nie mogą one liczyć na duże świadczenia w przyszłości. Wszystko dlatego, że kontrakty aktorów, muzyków, czy celebrytów zazwyczaj opierają się na umowach cywilno-prawnych, które jeszcze do niedawna nie były w żaden sposób oskładkowane, to znaczy, że ZUS nie pobierał od nich zaliczek na emeryturę. Efekt? Wyższa pensja, ale niższa emerytura w przyszłości.

Na swoje emerytury narzekają takie gwiazdy jak Maryla Rodowicz, Krzysztof Cugowski (więcej na ten temat w tym artykule), czy Karol Strasburger. Zdecydowanie po drugiej stronie barykady są politycy, którzy mogą liczyć na całkiem niezłe pieniądze oraz dodatkowe przywileje, także po zakończeniu sprawowania posługi narodowi. O zarobkach Andrzeja dudy przeczytasz w tym artykule.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

• Barbara Brylska była jedną z najpiękniejszych kobiet PRL. Niewiarygodne, jak wygląda obecnie

• Kobieta rozbierała się przy wszystkich w kościele. Potem opluła księdza, interweniowała policja

• Dlaczego należy zawsze mieć maseczkę w samochodzie? Podczas pewnej sytuacji jej brak grozi mandatem do 1000 złotych

Źródło: WP Gwiazdy