Ekspertom z "Nasz nowy dom" puściły nerwy. Pokłócili się na oczach widzów
Ogromne emocje w "Naszym nowym domu", a wszystko za sprawą komplikacji, które niespodziewanie pojawiły się podczas remontu jednego z domów. Pomiędzy szefem budowy a architektem doszło do poważnej i ostrej wymiany zdań. Panowie zdecydowanie nie ukrywali, co o sobie wzajemnie myślą.
Komplikacje w "Nasz nowy dom"
Wraz z jesienną ramówką po raz kolejny wystartowała nowa edycja “Nasz nowy dom”. Program ten już od lat cieszy się ogromną popularnością wśród widzów, którzy z przejęciem przyglądają się, jak ekipą remontową odmienia życie rodzinom znajdującym się w potrzebie i daje im nadzieję na lepsze jutro.
Początkowo format prowadziła Katarzyna Dowbor, lecz od pewnego czasu w tej roli ma okazję sprawdzić się Elżbieta Romanowska . Choć na samym początku widzowie dość niepewnie spoglądali na tę zmianę i wątpili, że to może się udać, z czasem okazało się, że aktorka znakomicie odnalazła się jako gospodyni “Naszego nowego domu” .
Wprawdzie zwykle wśród oglądających, jak i ekipy remontowej, największe emocje wzbudzają rodzinne tragedie uczestników, zdarza się, że problemy, które wynikają w trakcie przeprowadzanych prac, również potrafią podgrzać emocje. Tak było również podczas jednego z ostatnich odcinków. Nieoczekiwanie doszło do ostrej wymiany zdań pomiędzy kierownikiem budowy a architektem.
"Nasz nowy dom". Nie wszystko poszło po myśli architekta
Zdarza się, że podczas przeprowadzanych prac remontowych może dojść do nieoczekiwanych zdarzeń, które mogą zirytować i zepsuć cały powstały wcześniej plan, a także przynieść ze sobą negatywne emocje, które opanują osoby, które się nim zajmują. Takie właśnie komplikacje wydarzyły się podczas jednego z ostatnich odcinków “Naszego nowego domu” i skłoniły szefa budowy, Przemysława Oślaka i architekta Macieja Pertkiewicza do śmiałej wymiany zdań.
ZOBACZ TAKŻE : Roksana Węgiel w końcu w podróży poślubnej. Zdjęcia w sieci, jest gorąco
Co zatem poszło nie po ich myśli? Okazało się, że pojawiły się problemy z wykonaniem tarasu i konieczne będzie jego skrócenie. Architektowi zdecydowanie nie przypadło to do gustu i nie ukrywał swojego poirytowania.
Strasznie to wygląda [...]. Tu chyba jedna rzecz nie wyszła do końca, tak jak planowaliśmy. [...] Umawialiśmy się, że taras będzie do końca budynku. Szambo miało być tam - powiedział architekt.
Przemysław Oślak postanowił wyjaśnić, dlaczego tak się stało. Okazało się, że nie było możliwości dalszego kopania, bowiem trafili na pewnie utrudnienia.
No tak, ale tam się nie dało odkopać, bo tam były betony chyba z budynku - tłumaczył szef budowy.
Komplikacje w "Naszym nowym domu" i ostra wymiana zdań
Tłumaczenie Przemysława Oślaka wyraźnie nie spodobały się architektowi. Maciej Pertkiewicz obruszył się, bowiem ta niedogodność łączyła się ze zmianą aranżacji tarasu. Zarzucił swojemu koledze, że nie poinformował go o tym wcześniej.
Jeździsz na jakieś zakupy. Lampy nie ma, tego nie ma, tamtego nie ma... A do roboty to be. [...] Obiecałeś pierwszy dzień tak samo, jak ci powiedziałem, że będzie taras większy, tak samo obiecałeś, że przyjedziesz i umyjesz całą ścianę - odbił piłeczkę szef budowy.
Jego odpowiedź zdecydowanie zirytowała architekta. Postanowił również zabrać głos i w nieco uszczypliwy sposób odpowiedział Przemysłowi Oślakowi.
Ile rzeczy ty obiecywałeś, to nie będę mówił - wypalił Maciej Pertkiewicz.
Choć wymiana zdań zapowiadała się wyjątkowo gorąco i mogła zakończyć się poważnym konfliktem, szefowi budowy i architektowi udało się ostatecznie dojść do porozumienia i przeprowadzić remont w taki sposób, by rodzina mogła żyć godnie i w jak najlepszych warunkach.