Dostała zaproszenie na komunię chrześniaka, gdy je przeczytała, zdębiała. Polacy są załamani
Nadchodzi sezon komunijny, a wraz z nim zapewne kolejne kontrowersje dotyczące nie tylko przebiegu samej uroczystości, ale przede wszystkim prezentów dla dzieci. Te, wbrew pozorom, coraz częściej bardziej niż samych obdarowywanych, interesują ich pazernych rodziców. Co oczywiste, w takim przypadku rowery, telefony, czy też zegarki nie mają racji bytu. Co więc jest na tapecie? Będziecie w szoku.
Pierwsza Komunia Święta budzi kontrowersje
Od zawsze dzieciom mającym przystąpić do Pierwszej Komunii Świętej powtarzało się jedno - dla wierzącego ważny jest sam akt, sakrament, a nie cała otoczka, w tym głównie tak bardzo wyczekiwane przez najmłodszych prezenty.
Niestety, w ferworze przygotowań bardzo często o tej zasadzie zapominają sami dorośli, którzy skupiają się na tym, by ich dziecko było tego dnia prawdziwą gwiazdą i żeby wypaść jak najlepiej przed rodziną , zapraszaną już nie do domu, ale do ekskluzywnej restauracji.
W konsekwencji cały religijny wymiar Komunii schodzi na dalszy plan, ustępując uciechom fizycznym i boleśnie z nimi przegrywając. O ile jednak jesteśmy w stanie zrozumieć niedojrzałe podejście 9-latków, o tyle wciąż zachodzimy w głowę, dlaczego w ten sam sposób zachowują się ich rodzice. Przykłady można by mnożyć, a jednym z nich jest historia pani Marzeny.
Trudne decyzje ws. komunijnych prezentów
Pani Marzena zdecydowała się wysłać list do redakcji kobieceinspiracje.pl, gdzie dokładnie opisała swoją niełatwą sytuację. Kobieta jest matką chrzestną swojego bratanka, który w tym roku przystąpi do Pierwszej Komunii Świętej.
Zarówno z chłopcem, jak i jego ojcem autorka listu ma świetny kontakt, czego nie można powiedzieć o nowej wybrance brata, z którą, delikatnie mówiąc, nie potrafi znaleźć wspólnego języka. Mimo tego, z uwagi na kontakty rodzinne, zagryza zęby i toleruje wiele niewygodnych dla niej spraw . Miarka przebrała się jednak wraz z ostatnimi wydarzeniami, związanymi właśnie ze zbliżającą się uroczystością.
Wycieczka na Malediwy zamiast smartwatcha
W domu brata pani Marzeny od jakiegoś czasu trwają przygotowania do wielkiego wydarzenia, wokół którego toczą się wszelkie debaty, m.in. o tym jak przebiegać będzie zabawa po ceremonii w kościele i jakie prezenty chętnie dostałby 9-letni Mateusz.
Chłopiec już wcześniej przeprowadził z ciocią rozmowę, w której zdradził, że jego wymarzonym podarunkiem byłby popularny dziś wśród młodzieży smartwatch , jednak nie to było powodem szoku, jaki przeżyła kobieta.
Po otrzymaniu zaproszenia na uroczystość, w załączonym do niego liściku, pani Marzena przeczytała, że chłopiec marzy rzekomo o wycieczce na Malediwy , o której nigdy wcześniej miał nie wspominać. Wiele za to mówiła o nim partnerka brata, żaląca się na zbyt mały budżet.
Autorka listu tym razem postanowiła trzymać się swoich postanowień, zwłaszcza, że już wcześniej kupiła wybranego przez Mateusza smartwatcha. Jak zareaguje na to partnerka brata? Tego nie wie, ale cieszy się, że sprawi przyjemność ukochanemu chrześniakowi.
Źródło: kobieceinspiracje.pl