Dorota Wellman wyjawiła, że ma ambitne marzenie. "Może przed śmiercią tego doczekam"
Dorota Wellman nie należy do gwiazd, które chętnie opowiadają o swoim życiu prywatnym, jednak tej konsekwencji prezenterka nie zachowuje, jeśli chodzi o głośne artykułowanie swoich poglądów na tematy społeczne i polityczne. Jedna z ostatnich wypowiedzi dziennikarki łączy ze sobą wszystkie te kwestie, których wspólną puentą jest jej ambitne marzenie. Dlaczego Dorota Wellman wspomina o synu?
Dorota Wellman o sytuacji w Polsce
Dorota Wellman , chociaż z dziennikarskiej definicji powinna być apolityczna, nie ma problemu z opowiadaniem o swoich politycznych antypatiach. W rozmowie z Faktem nie ukrywała, że jest zatroskana obecną sytuacją w Polsce oraz tym, jak biernie reaguje na nią ogół społeczeństwa. Co wynika z jej obserwacji?
- Myślę, że jesteśmy ludźmi, którym jest wszystko jedno. Pokazaliśmy się tylko z pięknej strony, tej solidarnościowej, gdy wybuchła wojna w Ukrainie. To był moment, to był zapłon. (…) W sprawach politycznych dzieją się rzeczy, które wołają o pomstę do nieba. A my nie reagujemy, tak jakby to nas nie dotyczyło. Nasza marna obecność na wyborach jest świadectwem tego, że mamy swój kraj w nosie. (…) Cały czas myślę o tym, co zastaną moje wnuki, jak będzie funkcjonował mój syn, w kraju, w którym politycy robią, co chcą i stają się bezkarni - wieszczyła Dorota Wellman.
Dorota Wellman boi się o przyszłość syna
Dorota Wellman niedawno opowiedziała o relacjach, jakie łączą ją z mężem oraz synem. Wynika z nich jasno, że rodzina jest dla niej bardzo ważna. Nie dziwi zatem, że doświadczona życiem gwiazda "Dzień dobry TVN" martwi się, czy jej syn będzie mógł kontynuować tę tradycję i również założyć rodzinę. Ta sprawa jest dla niej bardzo ważna, jednak póki co przynosi więcej zmartwień, niż radości. Wszystko przez politykę.
- Nie mogę przez to spać spokojnie. Przerażające jest to, że w moim rodzinnym kraju kobiety boją się rodzić dzieci, kraj jest opresyjny wobec kobiet. Przerażające jest to, że coraz więcej kobiet mówi, że boi się mieć dziecko. Mówi się o dzietności, odmawiając ludziom finansowania procedury in vitro, na którą nie stać wiele rodzin - oskarżycielsko podkreśliła w Fakcie.
Dorota Wellman ma marzenie. Mówi o synu
Dorota Wellman przy okazji szerokiej rozmowy na temat problemów, z jakimi borykają się młodzi Polacy, zdradziła, że jej w związku z tym myślał o wyjeździe za granicę. Gospodyni teleturnieju "Kto to wie?" ma jednak wielką nadzieję, że do tego nie dojdzie, a pierworodny będzie miał możliwości, by szczęśliwie żyć i rozwijać się w ojczyźnie. Dorota Wellman łączy z tą wizją swoje wielkie marzenie.
- Mój syn kiedyś dużo mówił o wyjeździe za granicę, teraz uważa, że powinien tu zostać, aż coś się nie zmieni. Mój syn jest aktywnie zaangażowany w to, żeby zmieniać ten świat. Myśli o założeniu rodziny, choć myśli o tym z niepokojem. Całkowicie go rozumiem. Mój syn, jak większość młodych ludzi nienawidzi polityków. Czekam, aż do głosu dojdzie ruch obywatelski łączący Polaków, który coś zmieni. Może jeszcze przed śmiercią doczekam tego, że będzie to normalny kraj - rozmarzyła się Dorota Wellman. Jak sądzicie, jej marzenie ma szansę się ziścić?
Śledź najnowsze newsy na Twitterze Gońca: https://twitter.com/GoniecPL
Źródło: Fakt
