Disco Pod Gwiazdami skrytykowane przez widzów. "Festiwal playbacku, żenada i wstyd"
Koncert Disco Pod Gwiazdami miał bawić widzów skoczną i prostą muzyką, jednak mimo naporu gwiazd nie wszyscy odbiorcy byli zadowoleni. Tuż po koncercie na prowadzących oraz artystów występujących na scenie "największego playback show w Polsacie" spadła spora fala krytyki. Co oprócz śpiewania "z taśmy" im zarzucono?
Disco Pod Gwiazdami w Polsacie
Disco Pod Gwiazdami po kilku latach przerwy związanej z pandemią miało powrócić w wielkim stylu. Imprezę zorganizowano w Białymstoku, a transmisję na całą Polskę zapewnił Polsat. Na scenie przy Politechnice Białostockiej rzeczywiście stawiła się liczna grupa mieszkańców miasta (wśród nich m.in. znany z programu "Rolnik szuka żony" Adam Kraśko).
Publiczność, co dało się zauważyć w Polsacie, bawiła się świetnie, jednak tego samego nie można powiedzieć o bardziej wymagających widzach. Gdy transmisja widowiska dobiegła końca, w sieci dali upust swojemu niezadowoleniu. Krytyka nie ominęła nie tylko gwiazd, ale także prowadzących.
Disco Pod Gwiazdami czy "festiwal playbacku"?
Na koncercie Disco Pod Gwiazdami w Białymstoku wystąpili m.in. eksploatująca swój pierwszy przebój Daria Marx, Doda, Viki Gabor, Oscar Cyms oraz Olivia Addams, S.T.S.B, FKA Fun Factory i Loona. Niestety, mało który z wykonawców zdołał zaskarbić sobie uznanie surowych tego wieczoru widzów Polsatu. Niemal wszyscy krytycy zwracali uwagę na jedną istotną kwestię.
"Festiwal playbacku, żenada i wstyd", "Słabo, że godzicie się na takie występy. Akustyka masakra, to wszystko z playbacku", "Największy playback show w Polsce", "80% to playback. Ośmieszacie się" - czytamy w mediach społecznościowych. Wśród zajadłych opinii znalazły się także inne sytuacje, które zostały poddane równie okrutnej burze.
DIsco Pod Gwiazdami. Prowadzący zawiedli
Wiele osób ubolewało nad nachalnością i częstotliwością reklam, jakie Polsat wstawiał w przerwy między występami. Emitowano je tak zaciekle, że często przerywana była zapowiedź prezenterów lub ostatnie słowa gwiazdy przed zejściem ze sceny. - Tam się dzieje, a w tv reklamy, szlag by to trafił - żali się jeden z widzów.
Gospodarzami Disco Pod Gwiazdami byli Maciej Rock i Paulina Sykut-Jeżyna. Oni również - jak niemal wszystko podczas tego wydarzenia - nie zostali pominięci i wirtualna społeczność wytknęła im błędy. Stwierdzono, że Maciej Rock był słabo przygotowany i czytał z kartki, zaś jego telewizyjna towarzyszka chciała skupić na sobie całą atencję telewidzów.
- Fajnie, fajnie, ale czemu prowadząca pani Paulina dziwnie się zachowuje. Jak nie ona, wygina się, jakieś ruchy nie wiadomo gdzie. Pan Maciek widzę, że sam przy niej nie wie, jak się zachować - zastanawiał się internauta. Oglądaliście Disco Pod Gwiazdami?
