Diana miała tylko 16 miesięcy. Zmarła, bo jej matka wyjechała z domu, zostawiając ją samą

Diana miała tylko 16 miesięcy. Zmarła, bo jej matka wyjechała z domu, zostawiając ją zupełnie samą

Diana miała jedynie 16 miesięcy i potrzebowała przede wszystkim opieki dorosłych. Na zewnątrz panowały upały, a w domu nie było nikogo, kto mógłby podać jej stojącą obok butelkę z mlekiem. Jej matka wyjechała na tydzień, nie informując nikogo o tym, że dziecko zostało zupełnie samo.

37-letnia Alessia Pifferi postanowiła wyjechać na tygodniowe wakacje nad morze ze swoim partnerem, którego poznała na Tinderze. Nie poinformowała go, że dziecko zostało w domu zupełnie samo - Pifferi poinformowała go, że Diana przebywa na wakacjach nad morzem ze swoją ciocią. Ta również o niczym nie wiedziała, podobnie jak matka kobiety.

Kiedy policja wkroczyła do domu i odnalazła ciało dziewczynki leżące na łóżeczku kempingowym, panowała tam okropna duchota. Okna były pozamykane, a na wyciągnięcie ręki od dziecka stały butelka po mleku oraz butelka z lekiem przeciwlękowym, do połowy pełna.

Policja nie dopatrzyła się śladów przemocy na ciele dziecka, a przyczynę jego śmierci ma odkryć sekcja zwłok. Przypuszcza się, że Diana zmarła z głodu i pragnienia lub udaru cieplnego.

Ujęta Pifferi twierdziła, że miała dziecko zostawić najpierw u siostry, a potem u matki. Ostatecznie kłamstwo wyszło na jaw. Kobieta stwierdziła, że wiedziała o tym, z jakim ryzykiem wiąże się pozostawienie dziecka samego na 7 dni bez żadnej opieki.

Trwa wyjaśnianie sprawy, ale śmiercią Diany żyją dziś całe Włochy. Trudno zrozumieć wielu osobom, jak mogło dojść do takiej tragedii. Bardzo często przyczyną podobnych zachowań matek jest depresja poporodowa i brak wsparcia.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

• Dramatyczny wypadek na Podlasiu. Siła uderzenia była tak duża, że 12-latek wypadł z samochodu

• Krystyna Pawłowicz stanęła w obronie prezesa PiS. Przy okazji bezlitośnie zadrwiła z Donalda Tuska

• Porażający wypadek na Dolnym Śląsku. Wóz strażacki wbił się w osobówkę, 5 osób trafiło do szpitala

Źródło: SE