Czesi masowo wykupują z polskich sklepów ten produkt. Nawet kilkadziesiąt złotych różnicy
Czesi coraz częściej przyjeżdżają do Polski specjalnie na zakupy spożywcze. Okazuje się, że nasi południowi sąsiedzi znajdują tu produkty w znacznie niższych cenach. Furorę robi zwłaszcza jeden, za który w Polsce płacą niemal 50 zł mniej niż w Czechach, a to nie wszystko.
Czesi masowo wykupują w Polsce ten produkt, jest o wiele tańszy
W styczniu codzienne zakupy w Polsce zdrożały rok do roku średnio o 5,9 proc., czyli nieco bardziej niż w poprzednich miesiącach. Jak podaje branżowy portal dlahandlu.pl, na 17 monitorowanych kategorii prawie wszystkie produkty zdrożały w przedziale od 2,8 proc. do 10,4 proc. Okazuje się, że nowym królem drożyzny nie jest już masło, lecz słodycze i desery. Ich cena rok do roku poszybowała w górę o 10,4 proc. Mocno podrożały również owoce.
Dynamika cen w tym segmencie nie tylko utrzymuje się na wysokim poziomie, ale w styczniu ponownie przyspieszyła. Głównym czynnikiem jest sytuacja na globalnym rynku surowców, w szczególności kakao i cukru - wyjaśnia dr Hubert Gąsiński z Uniwersytetu WSB Merito.

Okazuje się jednak, że ceny, które spędzają sen z powiek wielu Polakom, dla naszych południowych sąsiadów z Czech są nieraz wyjątkowo atrakcyjne. Upodobali sobie zwłaszcza jeden produkt, po który przyjeżdżają specjalnie do nas. I nie ma co się dziwić, ponieważ różnica w cenie to niemal 50 zł.
Czesi regularnie robią zakupy w Polsce. Upodobali sobie ten produkt
W mediach społecznościowych bardzo popularna jest czeska grupa dotycząca zakupów w Polsce. Użytkownicy wymieniają się tam najciekawszymi ofertami, pokazują ceny poszczególnych produktów w polskich sklepach, a nawet powoli przygotowują się do tłustego czwartku, zwracając uwagę na jakość i dobrą cenę polskich pączków w sklepach.
Czeski serwis z testami konsumenckimi donosi, że nasi południowi sąsiedzi znaleźli w Polsce kolejny produkt, który w naszych sklepach jest o wiele tańszy. Różnica to nawet 50 zł. Czesi wykupują go masowo.
Ten produkt w Polsce tańszy o niemal 50 zł, Czesi lawinowo go kupują
Grupa o zakupach w Polsce zrzesza już niemal 220 tys. Czechów. Nasi południowi sąsiedzi na dobre upodobali sobie Biedronki i regularnie jeżdżą w celu zakupowym do Polski. Jeden z użytkowników pochwalił się nawet zdjęciem swojego garażu, który przerobił na spiżarnię. W środku w zdecydowanej większości wypełniona była produktami z Polski. Ten sam mężczyzna regularnie publikuje zdjęcia i chwali się tanimi zakupami, jakich dokonuje w Polsce.
Pojawia się również wiele pozytywnych głosów odnośnie hot-dogów na Orlenie. Czesi zachwycają się jakością parówek.
Są o poziom wyżej, niż zazwyczaj w supermarketach. Chciałbym wiedzieć, kto dostarcza je do Orlenu? Czy ktoś może polecić podobne? - pyta na grupie.
Teraz nasi południowi sąsiedzi upodobali sobie nowy produkt, który w krótkim czasie zrobił prawdziwą furorę w Czechach. W Polsce kupują go prawie 50 zł taniej niż u siebie, dlatego bardzo chętnie odwiedzają w tym celu właśnie nasz kraj. Portal z testami konsumenckimi arecenze.cz informuje, że Czesi wykupują w polskich sklepach karmę dla psów, która u nas jest znacznie tańsza.
Sucha karma dla psów jest tańsza o 300 koron ( to ok. 50 zł - przyp. red.), saszetki dla kotów o połowę tańsze. Polska Biedronka przyciąga właścicieli zwierząt swoimi promocjami - czytamy.
Jak wynika z analizy portalu arecenze.cz, największa różnica występuje w przypadku 7-kg karmy Pedigree. W polskiej Biedronce ten produkt Czesi kupują prawie 50 zł taniej. O wiele mniej płacą też za inne karmy, również te dla kotów. Czteropak saszetek Felix Fantastic w Czechach kosztuje 69,90 koron (około 12 zł), a w Polsce ten produkt to koszt 57 koron (około 9,50 zł). Taka sytuacja sprawia, że widok samochodów z czeskimi tablicami rejestracyjnymi pod polskimi sklepami nie powinien już nikogo dziwić. Tendencja cały czas jest zwyżkowa, a Czesi chętnie przyjeżdżają do Polski, by uzupełnić zapasy.
ZOBACZ: Sanepid zamknął Biedronkę z powodu myszy. Po kilku dniach klienci znowu osłupieli