Ciała ponad 2500 rosyjskich żołnierzy trafiły do Białorusi pod osłoną nocy
Brytyjski dziennik "The Telegraph", powołując się na białoruskich lekarzy, podaje, że do Białoruśsi trafiło ponad 2500 ciał rosyjskich żołnierzy. Zwłoki zostały przetransportowane pod osłoną nocy, by ukryć ogromne starty, jakie ponosi armia Putina. Mieszkańcy białoruskich miasteczek nie kryją szoku.
Podczas gdy Polska mierzy się z napływem ogromnej liczby uchodźców z Ukrainy, Białorusini walczą z zatorem w szpitalach i kostnicach. Wszystko dlatego, że to właśnie tam trafiać mają ciała poległych w wojnie z Ukrainą rosyjskich żołnierzy.
Ciała rosyjskich ofiar wywożone nocą do Białorusi
Od początku wojny w Ukrainie w białoruskich klinikach leczeni są rosyjscy wojskowi, którzy przywożeni są z frontu walk w dramatycznym stanie . Wycieńczeni z głodu i wysiłku żołnierze, zazwyczaj jeszcze nastoletni, albo pozbawieni są kończyn, albo muszą przejść amputację ze względu na zakażenie. Błagają też o wykonanie telefonu do rodziny.
Radio Liberty przeprowadziło rozmowę z jednym z lekarzy pracujących w szpitalu, do którego od 13 marca dostarczono aż 2500 ciał rosyjskich ofiar wojny. Co prawda liczba nie jest oficjalna, ale Rosjanie z pewnością mają problem z dziesiątkowaniem ich armii przez ukraińskie służby.
Od 24 lutego w walkach zginęła gromada ważnych generałów, których śmierć obniżyła morale armii i wywołała zniecierpliwienie na Kremlu. Jednakże putinowska propaganda stara się za wszelką cenę ukryć prawdziwe szacunki, podając do wiadomości o wiele zaniżone dane.
Na stronie MON Rosji opublikowano nawet wizerunki 67 osób, które straciły życie w Ukrainie . Poległych nazwano narodowymi "bohaterami" walczącymi z "ukraińskimi nacjonalistami".
Jak informuje "The Telegraph", aby zatuszować ogromną klęskę i nie siać paniki wśród ludności, ciała przewożone są do białoruskich kostnic pod osłoną nocy. W sieci krążą jednak filmiki, obrazujące ten proceder.
Zator w kostnicach i na szpitalnych oddziałach
Jedyne statystyki opublikowane przez stronę rosyjską to te z 2 marca, według których od czasu agresji na Ukrainę śmierć ponosiło blisko 500 jej żołnierzy, a ok. 1500 zostało rannych. Ukraińcy twierdzą zaś, że zabili już 14 tysięcy Rosjan, a amerykański wywiad donosi o 7 tysiącach ofiar.
Wywożenie zwłok na Białoruś nie powinno nikogo dziwić w obliczu sojuszu, jaki łączy Władimira Putina i Aleksandra Łukaszenkę. Zwłaszcza, że Rosjanie nie kwapią się do odbioru ciał swoich żołnierzy i transportu ich do ojczyzny.
Akcji nie da się całkowicie ukryć przed mieszkańcami białoruskich miasteczek. Ci z Homla informują o ogromnych ilościach ciał zamkniętych w czarnych workach. - Pasażerowie na dworcu w Mozyrzu byli zszokowani liczbą zwłok załadowanych do pociągu. Po tym, jak ludzie zaczęli kręcić wideo, wojsko złapało ich i kazało je usunąć - mówi "The Telegraph" jeden z mężczyzn.
W związku z tym poważny zator utworzył się nie tylko w kostnicach, ale i w szpitalach. Od jakiegoś czasu brakuje chirurgów, którzy mogą operować rannych, nie wspominając o zwykłych obywatelach.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Czeczeńscy bojownicy wracają do Groznego. Ogromna klęska oddziałów Kadyrowa
-
Rosyjski kapitan Andriej Palij zginął podczas bombardowania obwodu chersońskiego
Źródło: Goniec.pl, Onet