CBA zatrzymało byłego wiceministra rolnictwa. W tle gigantyczna kwota
Tadeusz R., który jeszcze do niedawna zasiadał w rządzie Mateusza Morawieckiego jako wiceminister rolnictwa, dziś rano musiał liczyć się z niemiłym spotkaniem z funkcjonariuszami Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Rano w środę służby weszły do domu byłego polityka rządu Prawa i Sprawiedliwości, co bez wątpienia jest zwiastunem czystek w partii.
W środę rano na Podlasiu doszło do głośnego zatrzymania byłego wiceministra rolnictwa w rządzie Mateusza Morawieckiego. Tadeusz R. zostanie doprowadzony do Prokuratury Regionalnej w Warszawie.
Nie trafi tam jednak sam - razem z Tadeuszem R. CBA zatrzymało także głównego księgowego Mikołaja R. oraz członka zarządu Piotra Ż. , którzy razem z byłym podsekretarzem stanu w Ministerstwie Rolnictwa pracowali w Spółdzielni Mleczarskiej "Bielmlek". R. stał na jej czele od 2014 roku do 2019 roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podaje tvp.info za rzecznikiem Prokuratury Regionalnej w Warszawie, prokurator Marcin Saduś, zatrzymani zostali przechwyceni przez CBA w związku z oskarżeniami o podejrzane działania finansowe. Do tych miało dojść w latach 2014 - 2019, gdy były wiceminister rolnictwa Tadeusz R. stał na czele "Bielmleku" , a podmiot miał stracić gigantyczne pieniądze i finalnie upadł.
- Prokuratura zamierza przedstawić Tadeuszowi R. zarzuty działania na szkodę interesów majątkowych Spółdzielni Mleczarskiej „Bielmlek" w okresie od kwietnia 2014 r. do listopada 2019 r. , w tym poprzez nadużycie uprawnień i niedopełnienie obowiązków - oświadczył Saduś.
R. oskarżany jest o „nieuzasadnione ekonomicznie decyzje wiążące się z obciążaniem spółdzielni wysokonakładowymi inwestycjami”. W związku z wyrządzeniem szkody majątkowej w skali 80 mln zł, "Bielmlek" finalnie upadł. Były szef miał zaciągać kredyty i podejmować się zobowiązań finansowych, których podmiot nie był w stanie pokryć.
- Doprowadził do ogłoszenia upadłości spółdzielni i wyrządzenia w jej mieniu szkody majątkowej w wysokości blisko 80 mln zł - podsumowuje prokurator Saduś.
Członek zarządu Piotr Ż. ma zaś usłyszeć zarzut działania na szkodę "Bielmleku" od kwietnia 2014 do lutego 2016. Z kolei Mikołaj R. jako główny księgowy spółdzielni usłyszeć ma oskarżenia dotyczące „dopuszczenia do sporządzenia, wbrew przepisom ustawy o rachunkowości, nierzetelnych sprawozdań finansowych, poprawiających obraz wyników księgowych”.
W grupie poszkodowanych działaniami zatrzymanych mają znajdować się rolnicy. Ci nie otrzymali od "Bielmleku" pieniędzy za dostarczone do niej mleko. Część z nich będąca członkami spółdzielni musiała się liczyć z widmem zadłużenia w związku z upadkiem spółdzielni.
- Ofiarami działalności podejrzanych stali się rolnicy, którzy nie otrzymali od spółdzielni pieniędzy za dostarczane mleko. Z kolei dla rolników, którzy pozostawali członkami spółdzielni, jej bankructwo oznaczało ryzyko udziału w długach „Bielmleku” - powiedział w rozmowie z tvp.info prokurator Saduś.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Andrzej Duda podpisał nowelę ustawy zaostrzającą zakaz handlu
-
Oliwia Bieniuk rozpłakała się w "Tańcu z Gwiazdami". Na parkiet wbiegł jej ojciec
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec. pl
Źródło: Radio ZET, Rzeczpospolita