Byliśmy na grobie Jana Lityńskiego, mamy zdjęcia

Jan Lityński zginął ratując psa

Ciało Jana Lityńskiego spoczywa w prostym, ale niezwykle pięknym grobie w Alei Zasłużonych . Rodzina zrezygnowała z okazałego pomnika na rzecz naturalnej murawy, która pokrywa całą mogiłę. Na minimalizm postawiono także w kwestii doboru ozdób.

Na nagrobku polityka stoi zaledwie jedna doniczka z biało-fioletowymi bratkami. Tuż obok leży pojedyncza, czerwona róża . Grób jest niezwykle zadbany i czysty. Rezygnacja z przesytu sprawiła, że prezentuje się naprawdę elegancko i przypomina nekropolie w stylu amerykańskim.

U stóp grobu stoi kilka zniczy w stonowanych kolorach i kolejna doniczka z kwiatami. Wokół panuje porządek i harmonia . Miejsce, w którym spoczął działacz opozycyjny z czasów PRL-u jest malownicze, otaczają go iglaste krzewy, drzewa i rozległy trawnik.

Kluczowe miejsce na mogile zajmuje niezwykle wzruszające zdjęcie Jana Lityńskiego . Polityk pozował do niego z psem, dla którego poświęcił swoje życie. Ten niewielki akcent sprawia, że odwiedzający Cmentarz Powązkowski nie mogą powstrzymać łez wzruszenia.

To samo zdjęcie stało tuż obok trumny podczas pogrzebu polityka. Wówczas zostało wyeksponowane na tle ogromnego serca stworzonego przez florystę z różnokolorowych kwiatów, tuż za plecami czuwającego przy ciele funkcjonariusza straży miejskiej.

Jan Lityński został pożegnany przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego, Andrzeja Seweryna, Adama Michnika, Karola Sipowicza, Seweryna Blumsztajna, Władysława Frasyniuka i żonę, Elżbietę Bogucką.

Podczas ceremonii zagrano utwory Rolling Stones, Bułata Okudżawy, Karela Kryla, Maanamu i the Beatles. Nie jest tajemnicą, że polityk był ogromnym fanem muzyki rockowej.

Źródło zdjęć: Irmina Jach/Goniec.pl

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

• 11-latek wyszedł z domu i już nie wrócił. Dopiero po 27 latach rodzice poznali prawdę

• Proboszcz wymyślił „kolędę” w maju. To nie żart, mieszkańcy podzieleni

• Przeżyła śmierć kliniczną. Opowiedziała, co wówczas czuła