Branża gastronomiczna walczy o przetrwanie. Izba Gospodarcza Gastronomii Polskiej zaapelowała do rządu
Izba Gospodarcza Gastronomii Polskiej domaga się przede wszystkim ulg podatkowych dla całej gastronomi. Przedstawiciele organizacji wskazali w rozmowie z nami, że złagodzenie obostrzeń w najbliższym czasie jest konieczne, by polscy przedsiębiorcy mogli uratować swoje biznesy.
Izba Gospodarcza Gastronomii Polskiej apeluje do rządu o wprowadzenie zmian w obostrzeniach sanitarnych
Jak podkreśliła w rozmowie z nami przedstawicielka IGGP, branża gastronomiczna to jeden z sektorów krajowej gospodarki, które najmocniej ucierpiały w związku z wprowadzeniem pandemicznych obostrzeń. Zaledwie 13 tysięcy z 85 tysięcy firm gastronomicznych w naszym kraju otrzymało pomoc z Polskiego Funduszu Rozwoju. W związku z fatalną sytuacją całej branży, Izba Gospodarcza Gastronomii Polskiej zaapelowała do rządu o stanowcze działania w kwestii wsparcia przedsiębiorców.
– Oczekujemy, że rząd wreszcie przychyli się do naszych postulatów: obniżenie VATu dla całej gastronomii do 5%, pomoc bez względu na PKD. Ponadto – musimy wiedzieć kiedy lockdown się skończy, nie możemy czekać na decyzje z tygodnia na tydzień, przygotowanie restauracji pod kątem protokołu sanitarnego, zatowarowanie, obsługa – to nie są rzeczy, które zrobimy z niedzieli na poniedziałek – przekazała nam przedstawicielka Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej.
Członkowie organizacji poprosili również samorządy, by obniżały lub zwalniały lokalnych przedsiębiorców z opłat m.in. za ogródki restauracyjne oraz koncesję na alkohol. Dla przedsiębiorców, którzy od wielu miesięcy borykają się z problemami finansowymi, takie działanie byłoby bezpośrednią pomocą w utrzymaniu firmy. Na takie rozwiązania zdecydowało się już kilka miast w Polsce, w tym m.in. Kraków.
Zapytaliśmy również, czy według przedstawicieli IGGP złagodzenie obostrzeń ws. działalności gastronomii jest bezpiecznym rozwiązaniem w czasie wzmożonego zagrożenia epidemicznego, które obserwujemy się w ostatnich tygodniach. Wskazują oni, że według opinii epidemiologów m.in. z Naczelnej Izby Lekarskiej, ryzyko zakażenia przy zachowaniu reżimu sanitarnego jest 20-krotnie niższe.
– Duża część społeczeństwa już jest, lub niebawem będzie zaszczepiona, a także przechorowała już covid i posiada naturalną odporność. [ ... ] Na co dzień tłumy spotykamy w dużych sklepach spożywczych, gdzie nie są zachowane żadne środki ostrożności, oprócz automatów do dezynfekcji rąk i obowiązkowe maseczki. [ ... ] Dlaczego tam ma być bezpieczniej niż w restauracji czy ogródku gastronomicznym, gdzie obsługa dba o bezpieczeństwo na bieżąco? – tłumaczy przedstawicielka IGGP.
Wiele lokali gastronomicznych zainwestowało duże środki w ochronę klientów i są gotowi, by zapewnić im maksymalne bezpieczeństwo. W związku z tym przedstawiciele IGGP zaapelowali do władz o pozwolenie na ponowne otwarcie gastronomii dla gości. Restauracje, puby czy kawiarnie chciałyby już teraz przyjmować klientów w ogródkach restauracyjnych. Zależy im na tym, by takie pozwolenie zostało wydane jeszcze przed długim weekendem majowym.
– Wielu z gastronomów straciło już płynność finansową, wielu jest na skraju bankructwa. Są tacy, którzy otworzyli swoje lokale na początku 2020 roku, kiedy nikt o pandemii nie słyszał, a nie załapali się na żadną rządową pomoc. Dla nich tylko powrót do normalności jest ratunkiem w tej sytuacji – przekonuje IGGP.
Na razie jednak nie władze nie podjęły żadnych decyzji w tej sprawie. Przedstawiciele IGGP przekazali, że ich apel poparła publicznie podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju, Pracy i Technologii Olga Semeniuk. Z kolei wczoraj rzecznik MŚP Paweł Abramowicz miał przesłać w imieniu Rady Przedsiębiorców list do Premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie całkowitego odmrożenia gospodarki do dnia 30 kwietnia. Izba Gospodarcza Gastronomii Polskiej oczekuje aktualnie na odpowiedź z KPRM.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
-
Ministerstwo Zdrowia: największa liczba zgonów w jednym raporcie od początku pandemii
-
Mama pana młodego zobaczyła pannę młodą. Rozpoznała w niej własną córkę