"Bohemian Rhapsody" w TVP. Widzowie zniesmaczeni pogadanką z Rachoniem
W sobotę wieczorem widzowie Telewizji Polskiej mogli oglądać film "Bohemian Rhapsody". Film o Freddiem Mercurym i zespole Queen przyciągnął przed telewizory szerokie grono odbiorców. Po filmie stacja wyemitowała pogadankę na temat produkcji. Widzowie nie kryli zniesmaczenia dyskusją prowadzoną przez Michała Rachonia.
Emisja filmu "Bohemian Rhapsody" miała uczcić pamięć wokalisty grupy Queen, który zmarł przed trzydziestoma laty. Produkcja pokazuje nie tylko drogę muzyków na szczyt, ale także chorobę i przedwczesną śmierć Freddiego Mercury'ego.
Niewiarygodna dyskusja na antenie TVP
Freddie Mercury dowiedział się, że jest chory na AIDS wiosną 1987 roku. Biseksualny piosenkarz unikał rozmów na temat trapiących go dolegliwości. Na kilka tygodni przed śmiercią przestał przyjmować leki. Zmarł w swoim domu Garden Lodge w Londynie 24 listopada 1991 roku na grzybicze zapalenie płuc w związku z osłabieniem odporności wywołanym AIDS. Miał zaledwie 45 lat.
Po filmie wyemitowano "Debatę o kinie", która miała być pewnego rodzaju komentarzem do filmu o tematyce nieprzystającej do kanonów Telewizji Polskiej. Prowadzący Michał Rachoń i jego rozmówcy przekonywali, że Freddie Mercury nie obnosił się z orientacją seksualną.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Zdaniem dziennikarza świadczy o tym fakt, że wokalista do końca życia był związany emocjonalnie z byłą partnerką Mary Ausin, której zapisał sporą część majątku i prawa do zysków z utworów. Nie zabrakło okazji do tego, by skrytykować dzisiejsze ruchy LGBT.
- Od Freddiego biła wrażliwość, której teraz brakuje obecnym środowiskom LGBT - teraz jest odwrotnie, mają burzyć naszą kulturę. Kiedy słyszę, że Słowacki mógł być homoseksualistą, Konopnicka lesbijką, a Pułaski kobietą, to są rzeczy z kompletnie innej wrażliwości - mówił zaproszony do studia publicysta "Gazety Polskiej" Piotr Lisiewicz.
Internauci nie kryli oburzenia
Dyskutanci doszli do wniosku, że film, choć oscarowy, nie był aż tak dobry, jak uważają krytycy. Ich wypowiedzi wyraźnie nie spodobały się internautom, którzy postanowili wyrazić swoje poglądy w mediach społecznościowych.
- Serio? Po emisji "Bohemian Rhapsody" TVP1 dało właśnie jakieś dziwne, wieczorowe wydanie programu "Jedziemy", w którym koledzy Michała Rachonia rozkładają na czynniki pierwsze homoseksualizm Freddiego Mercury'ego - napisał komentujący.
- To się nie dzieje! Po filmie "Bohemian Rhapsody" o Freddiem Mercurym w TVP1, Rachoń z "fachowcami" mówią, że on w zasadzie był bardzo złym człowiekiem, bo rozpustny no i gej. A w ogóle film był bardzo zły. Szambo wybiło - dodał inny.
- Towarzyszu, jesteście intelektualnym szambem. Jeszcze trzeba było dodać, że Mercury głosowałby na PiS. Przecież Mercury i jego twórczość była bardzo seksualna, niczego nie ukrywał - podsumował internauta.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: TVP
<iframe width="560" height="315" src="https://www.youtube.com/embed/unv37WUZQaA" title="YouTube video player" frameborder="0" allow="accelerometer; autoplay; clipboard-write;</p>