Awantura w studiu. Dziennikarz nie wytrzymał i przerwał rozmowę
W poniedziałek 7 października gościem porannej Rozmowy RMF był poseł Suwerennej Polski, Sebastian Kaleta. Robert Mazurek postanowił w pewnym momencie zapytać o kwestię, która rozstrzygnie się 12 października. Prowadzący chciał się dowiedzieć, czy zdaniem gościa partia, do której należy, powinna współpracować z Prawem i Sprawiedliwością. Ta dyskusja zakończyła się jednak awanturą, i to w obecności wielu odbiorców.
Robert Mazurek ugościł Sebastiana Kaletę
Kolejnym gościem Roberta Mazurka w Rozmowie RMF był poseł Suwerennej Polski, Sebastian Kaleta . Obecność konkretnego polityka miała związek chociażby z zaplanowanym na 12 października kongresem Prawa i Sprawiedliwości. Wtedy to ma zapaść decyzja, czy partia pod przewodnictwem Zbigniewa Ziobry wejdzie ostatecznie w skład obecnej opozycji.
W sobotę będzie znana ostateczna decyzja, czy Suwerenna Polska przystąpi do Prawa i Sprawiedliwości. Propozycja kierunku współpracy Zjednoczonej Prawicy jest konkretna — powiedział gość porannej rozmowy na antenie RMF FM.
Wtedy Robert Mazurek postanowił zagłębić się w temat. Chciał, aby polityk Suwerennej Polski jasno stwierdził, czy uważa, że wchłonięcie partii, do której należy, jest dobrym bądź złym rozwiązaniem.
Niech pan spróbuje mnie przekonać, że wasza Kanossa i pójście do PiSu jest waszym zwycięstwem — rzucił Robert Mazurek, który oczekiwał konkretnej odpowiedzi od swojego gościa.
Robert Mazurek gotował się coraz bardziej
Sebastian Kaleta zaczął, na swój sposób, odpowiadać na pytanie Roberta Mazurka. Polityk przekonywał, że Suwerenna Polska nie jest wcale na straconej pozycji, tak jak zdawał się to przedstawiać prowadzący. Poseł jednak cały czas nie spełniał oczekiwania Mazurka, który zaczynał się gotować.
Czy Suwerenna Polska powinna przestać istnieć i wejść do Prawa i Sprawiedliwości? Czy też nie? Jak nie usłyszę tej odpowiedzi, to dalsza rozmowa naprawdę nie ma sensu - powiedział prowadzący RMF.
Sebastian Kaleta zaczął więc przekonywać dziennikarza, że ten ma zdanie w temacie współpracy z PiSem. Polityk stwierdził jednak, że chce ją najpierw przekazać osobom z partii, cały czas odwlekając odpowiedź.
Mam wrażenie, że pan naszych słuchaczy traktuje mocno instrumentalnie. Pan im mówi to, co pan chce. Jeżeli pan nie ma żadnej opinii na tematy polityczne, to zakończmy rozmowę i skoncentrujmy się na kawie - zareagował stanowczo Mazurek.
ZOBACZ: Kara 500 złotych. Może ją dostać każdy grzybiarz
Mazurek nie wytrzymał. Wszyscy osłupieli
Za chwilę poseł Suwerennej Polski udzielił kolejnej, niezadowalającej Mazurka odpowiedzi.
Mogę powiedzieć tyle, że w mojej opinii formuła współpracy, która była przed wyborami w 2023 roku, wyczerpała się. Naprawdę musimy przemyśleć, jako cała prawica, jak chcemy wybory wygrywać - rzekł na antenie RMF.
Wtedy prowadzący rozmowę dał swojemu gościowi ostatnią szansę. Był to już moment, w którym Robert Mazurek mocno się zbulwersował, ponieważ Sebastian Kaleta nie był w stanie odpowiedzieć na aktualnie najważniejsze pytanie dotyczące ugrupowania, którego jest członkiem. Niestety, namowy dziennikarza i tym razem nie przyniosły skutku, ponieważ poseł znów odpowiedział bardzo na okrętkę .
Postawił pan słuszną alternatywę i dokładnie przed takim pytaniem jako Suwerenna Polska stoimy: czy nasza ścieżka promocji naszych wartości na scenie politycznej i docierania do wyborców powinna być odrębna od PiS, czy powinna być w ramach PiS - mówił Kaleta.
Czara goryczy się przelała. Po tej wypowiedzi, Robert Mazurek przedwcześnie zakończył program RMF .
Ja już mam serdecznie dosyć. Jak pan będzie chciał powiedzieć coś naszym słuchaczom, to proszę dać znać - podsumował prowadzący, zamykając dyskusję.