Awantura na planie programie "Nasz nowy dom". Sąsiadka zaatakowała Katarzynę Dowbor
Program „Nasz nowy dom” jest często ostatnią deską ratunku dla rodzin, które zmagają się ze skrajnym ubóstwem. Niestety, obok słów zachwytów nierzadko pojawia się także ostra krytyka, skierowana zarówno w stronę członków ekipy, jak i rodzin, które odważyły się prosić o pomoc.
Katarzyna Dowbor została zaatakowana
Najczęściej do przykrych incydentów dochodzi w momencie, w którym rodzina może cieszyć się już pięknym, odmienionym domem. Przed kilkoma miesiącami media obiegły tragiczne informacje na temat rodziny z Antonina, która straciła cały dobytek na skutek zazdrości okolicznych mieszkańców.
Jeden z sąsiadów podpalił dom, który Katarzyna Dowbor wyremontowała z pomocą ekipy Polsatu. Podpalacz został zatrzymany i postawiono mu zarzuty. Kolejna przykrość spotkała bohaterów ze Szczytna. Ich domostwo było regularnie obrzucane kamieniami - znajomi uważali, że nie należał im się remont.
Katarzyna Dowbor w rozmowie z portalem Pomponik ujawniła kulisy przykrej i skandalicznej sytuacji, do której doszło podczas kręcenia jednego z ostatnich odcinków popularnego programu. Okazuje się, że na planie doszło do ogromnej awantury, której prowodyrką była sąsiadka .
Zazdrosna kobieta postanowiła wtargnąć do ogrodu przynależącego do posesji, by wdać się w gorącą dyskusję z prowadzącą program „Nasz nowy dom”. Niczego nieświadoma Katarzyna Dowbor nie kryła zaskoczenia, gdy rozzłoszczona sąsiadka rzuciła się na nią bez zapowiedzi .
- Pani wybiegła z mieszkania i mówi do mnie: „Pani Kasiu, co pani robi?”. Ja odpowiadam, że remontujemy dom, a ona: „Ale komu, tej…”. Popatrzyłam na nią i mówię do niej, że tak nie można. „Jest pani wierząca?” - zapytałam. To odparła, że tak. Powiedziałam jej: „I tam pan Bóg wszystkiego słucha i nie będzie pani wybaczone”. I ta pani spojrzała na mnie, weszła do mieszkania i zatrzasnęła drzwi - relacjonowała.
Prezenterka ujawniła także, że produkcja programu „Nasz nowy dom” regularnie otrzymuje donosy, z których wynika, że wybrani przez nich bohaterowie nie zasługują na pomoc. Anonimowi informatorzy informują, że bohaterom wciąż wiedzie się nie najlepiej i nalegają, by to ich domy zostały poddane metamorfozie.
- Czasami przynosili donosy papierowe na jakąś rodzinę, ale to nie jest fajne, bo w ten sposób osoby, które piszą te donosy, niczego sobie nie załatwią. A walczenie o to, żeby ktoś nie miał lepiej ode mnie, jest bardzo słabe. Zdarzają się takie sytuacje, ale na te 240 domów bardzo rzadko - zdradziła Katarzyna Dowbor.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: Super Express