Awantura i wyzwiska w programie na żywo. Posłanka nie wytrzymała, zaczęła przedrzeźniać Nawrockiego
Gorączka przedwyborcza nabiera tempa. Po ostatniej debacie w Końskich nie milkną echa wypowiedzi i działań kandydatów na urząd prezydenta RP. Również wśród polityków atmosfera jest bardzo gorąca. Dzisiaj w studiu Radia ZET jedna z europosłanek Lewicy zdecydowała się na dość… ekspresyjną wypowiedź.
Wybory prezydenckie w Polsce już w maju
Kampania przed nadchodzącymi wyborami prezydenckimi nabiera tempa. Kandydaci intensyfikują swoje działania, walcząc o poparcie wyborców poprzez organizację wieców, spotkań oraz aktywną obecność w mediach. Każdy z nich stara się przyciągnąć uwagę społeczeństwa, prezentując swoje programy i wizje dla kraju.
ZOBACZ: Nie żyje ponad 20 osób. Haniebny atak Rosjan w Niedzielę Palmową
W zbliżających się wyborach, które odbędą się 18 maja 2025 roku, wystartuje aż 13 kandydatów. Ostateczna lista została już potwierdzona. W chwili obecnej na liście kandydatów na urząd Prezydenta RP z zatwierdzonymi podpisami obywateli znajdują się następujące osoby:
- 1. Sławomir Mentzen
- 2. Rafał Trzaskowski
- 3. Grzegorz Braun
- 4. Szymon Hołownia
- 5. Adrian Zandberg
- 6. Magdalena Biejat
- 7. Marek Woch
- 8. Artur Bartosiewicz
- 9. Joanna Senyszyn
- 10. Karol Nawrocki
- 11. Marek Jakubiak
- 12. Krzysztof Jakub Stanowski
-
13. Maciej Maciak
Obecne sondaże jasno wskazują, że konieczna będzie druga tura – żaden z kandydatów nie ma szans na uzyskanie ponad 50% głosów już w pierwszym głosowaniu. Uśrednione wyniki ostatnich pięciu sondaży prezydenckich, przeprowadzonych przez różne ośrodki badawcze wskazują, że wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej, kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski uzyska około 34%, zaś kandydat popierany przez PiS, prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki – około 23%
Gorąco w Radiu ZET. Politycy grzmią po debacie w Końskich
Atmosfera wokół nadchodzących wyborów prezydenckich z każdym dniem staje się coraz bardziej napięta. Emocje, które towarzyszyły piątkowej debacie w Końskich, wciąż rezonują w przestrzeni publicznej i wywołują gorące dyskusje nie tylko w mediach społecznościowych, ale również wśród polityków wszystkich opcji. Spotkanie kandydatów okazało się wyjątkowo intensywne – zarówno pod względem treści, jak i tonu wypowiedzi. Niektóre deklaracje i komentarze zaskoczyły widzów, wzbudzając silne reakcje opinii publicznej.
Te nastroje przeniosły się również do programu "7. Dzień Tygodnia w Radiu ZET", gdzie uczestnicy debaty w studio nie szczędzili sobie słów krytyki. Prowadzący Andrzej Stankiewicz musiał kilkakrotnie przerywać rozmowy, aby opanować narastające napięcie. Piątkowa debata była punktem zapalnym, który uruchomił falę politycznych ocen, komentarzy i spekulacji.
Jest pan głupkiem. Albo jest pan głupkiem, albo pan udaje głupka (…) - wypalił w pewnym momencie europoseł KO Michał Szczerba do Marcina Przydacza z PiSu.
Każdy z obecnych w studio polityków z zaangażowaniem bronił swojego kandydata, często przechodząc do ostrych ataków na konkurentów. W pewnym momencie atmosfera zrobiła się tak napięta, że europosłanka Joanna Scheuring-Wielgus nie wytrzymała emocji i gwałtownie wstała z miejsca!

ZOBACZ TEŻ: Dwie ofiary śmiertelne. Kiedy ugasili BMW, nie mogli uwierzyć własnym oczom
Joanna Scheuring-Wielgus wstała z miejsca w programie. Sceny w Radiu ZET
W drugiej części programu atmosfera zrobiła się jeszcze bardziej napięta. Joanna Scheuring-Wielgus z Lewicy nie kryła emocji, kiedy odniosła się do wystąpienia Karola Nawrockiego w trakcie piątkowej debaty w Końskich. Jej wypowiedź była pełna krytyki i stanowczych uwag, które wywołały poruszenie zarówno wśród gości w studio, jak i słuchaczy.
Zwróciła uwagę na sposób, w jaki Nawrocki unikał konkretnych odpowiedzi i – jej zdaniem – próbował odwrócić uwagę od kluczowych tematów debaty.
Są tacy goście, których ja bardzo często spotykam na Marszach Niepodległości. [...] Podchodzą do nas i mówią: "No, przywal mi, przywal". I to jest właśnie Karol Nawrocki, ja tak tego gościa odbieram – podsumowała kandydata popieranego przez PiS polityczka Lewicy.

W pewnym momencie emocje sięgnęły zenitu – europosłanka postanowiła w sposób bardziej ekspresyjny zilustrować swoje zarzuty wobec Karola Nawrockiego. Odnosząc się do jego zachowania podczas debaty, porównała jego styl wypowiedzi do postawy ochroniarza w klubie – sztywnej, dominującej i mało merytorycznej.
Aby jeszcze dosadniej podkreślić swoją opinię, wstała z miejsca, wypięła pierś do przodu i teatralnym gestem naśladowała pewność siebie, jaką – jej zdaniem – Nawrocki próbował zaprezentować na scenie.
W tej debacie pokazał swoją prawdziwą twarz takiego aroganckiego, butnego gościa, który stoi przy drzwiach, taki ochroniarz. Był bardzo niegrzeczny na tej debacie, pokazał arogancję, butę, tę wypiętą pierś – mówiła, zrywając się przy tym z miejsca w studiu Radia Zet.