Andrzej Duda zwołał pilną naradę w BBN. Tematem rozmów będzie rosyjskie zagrożenie
Wakacje w pełni, ale najważniejsi politycy w państwie nie próżnują i nadal intensywnie pracują. Przed władzami kolejne ważne spotkanie w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego, które na poniedziałek 27 czerwca na godzinę 15 zwołał prezydent Andrzej Duda. Narada związana jest ze zbliżajacym się szczytem NATO w Madrycie i nieustającym zagrożeniem ze strony Rosji.
Wojna w Ukrainie trwa już ponad 120 dni i nic nie wskazuje na to, by zakończyła się w najbliższym czasie. Rosjanie kontunuują swoje brutalne i niesprowokowane ataki, dążąc do opanowania nowych terenów i śrubując statystyki dotyczące ofiar śmiertelnych swoich krwawych działań.
Władimir Putin wydaje się być w ostatnich dniach nadzwyczaj zdeterminowany, by raz na zawsze zetrzeć niepodległą Ukrainę ze światowych map i zainstalować w Kijowie swoje marionetki.
W sobotę jego wojska ostrzelały rakietami cele w obwodach żytomierskim, lwowskim i czernihowskim, udało im się także zająć Siewierodonieck. Rozochoceni nowymi sukcesami Rosjanie z pewnością na tym nie poprzestaną, a to oznacza jedno - Zachód musi zacząć realnie działać.
Prezydent chce ustalić wspólny front
Działania Władimira Putina pokazują dobitnie, że dyktator jest gotów zapłacić każdą cenę za zdobycie Ukrainy i realizację chorych ambicji odbudowania rosyjskiego imperium. W starciu z nieracjonalnym szaleńcem, póki co na nic zdają się bolesne sankcje i górnolotne słowa o wsparciu Ukrainy.
Zdając sobie sprawę z tego, że z Putinem tuż za ścianą nigdy nie możemy czuć się bezpieczni, polskie władze próbują przekonać partnerów z NATO, by ci zdecydowali się na umocnienie wschodniej flanki i wysłanie większej ilości żołnierzy do Polski.
Taki postulat ma zostać wysunięty na nadchodzącym wielkimi krokami szczycie Sojuszu w Madrycie, jednak zanim Andrzej Duda wsiądzie do samolotu, wspólny front działań chce ustalić jeszcze z najważniejszymi krajowymi politykami. Rozmowy mają rozpocząć się w siedzibie BBN dziś o godzinie 15.
Narada w BBN przed szczytem NATO
Lista zaproszonych przez prezydenta uczestników narady jest naprawdę długa i znajdują się na niej same potężne nazwiska. Oprócz głowy państwa, nad stanowiskiem Polski debatować będą szykowany na następcę prezesa PiS szef MON Mariusz Błaszczak, szef MSWiA Mariusz Kamiński, szef MSZ Zbigniew Rau, goście z kancelarii premiera, dowódcy wojskowi oraz ambasador Polski przy NATO.
Znamienite grono z pewnością poruszy temat sojuszniczego odstraszania i obrony, przygotowywanej ciągle nowej koncepcji strategicznej NATO, przebiegu wojny w Ukrainie i wsparcia, jakie Pakt może jeszcze zaoferować okupowanemu krajowi.
Szef BBN Paweł Soloch, uchylając nieco rąbka tajemnicy, zdradził, że Polska wiąże ze szczytem w Madrycie poważne nadzieje.
- Polska oczekuje, że w koncepcji strategicznej zostanie jasno potwierdzona tradycyjna rola NATO jako sojuszu broniącego terytorium państw członkowskich, a Rosja zostanie określona jako zagrożenie - podał.
Wielkie nadzieje polskiej delegacji
Szczyt NATO rozpocznie się we wtorek i potrwa do czwartku. Choć dwa dni to niewiele czasy, aby poczynić poważne kroki, polscy dysydenci liczą na to, że nie wyjadą ze stolicy Hiszpanii bez satysfakcji.
- Zakładamy, że (...) kwestie odstraszania i obrony NATO zostaną zapisane w sposób będący sformalizowaniem pewnej filozofii przyjętej po roku 2014: powrotu do tradycyjnej roli NATO nie jako organizacji specjalizującej się w takich misjach jak afgańska, ale skupiającej się przede wszystkim na obronie terytorium państw członkowskich - mówił Soloch.
Bez wątpienia rząd w Warszawie wciąż oczekuje na decyzję w sprawie wzmocnienia obecności sił sojuszniczych na wschodniej flance. To rozwiązanie miałoby być długoterminowe i zawierać się w dłuższej perspektywie. O nadziejach mówił także w TVN24 ambasador Polski przy NATO Tomasz Szatkowski.
- Myślę, że w Madrycie usłyszymy, że obecność żołnierzy w Polsce będzie zwiększona (...) Polska jest w bardzo szczególnej sytuacji. My jesteśmy w jakimś stopniu ofiarami własnego sukcesu. W ostatnich latach obecność sojuszniczych na terenie Polski zwiększyła się dramatycznie. Mamy kilkanaście tysięcy, głównie amerykańskich żołnierzy - oznajmił.
Przypomnijmy, że madrycki szczyt to tylko jedno z wielu przedsięwzięć, podczas których kraje demokratycznego Zachodu zastanawiają się, jak powstrzymać rosyjską agresję. W Niemczech trwa właśnie spotkanie grupy G7, którego gościem będzie dziś łączący się zdalnie prezydent Wołodymyr Zełenski.
Ostatnio zaś przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen wyraziła chęć spotkania się z Władimirem Putinem podczas jesiennego szczytu G20. Co prawda, dyktator miał zostać skreślony z listy uczestników, niemiecka polityk pragnie jednak skonfrontować się z agresorem i prosto w twarz powiedzieć mu, co myśli o jego działaniach.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Rząd podjął decyzję. Dodatkowe pieniądze dla wielu matek, trzeba spełnić jeden warunek
-
Janusz Kowalski rozbawił posłankę Lewicy. Beata Maciejewska ledwo powstrzymała łzy
-
W 2023 roku emerytury i renty pójdą znacząco w górę. Sprawdź, ile zyskasz na waloryzacji
Źródło: Goniec.pl, Gazeta.pl