Andrzej Duda nie mógł się powstrzymać. Wypalił to, gdy zapytali go Ukrainę
Andrzej Duda w sobotę 22 lutego udał się do Waszyngtonu, by spotkać się z Donaldem Trumpem. Podczas krótkiej rozmowy, która odbyła się w czasie konserwatywnej konferencji Conservative Political Action Conference, między prezydentami miało dojść do kilku istotnych ustaleń. "Niemcy, Francja, Wielka Brytania grają o ukraińskie zasoby, o które upomniał się Trump" — alarmuje dziś Duda.
Andrzej Duda spotkał się z Donaldem Trumpem
Andrzej Duda w poniedziałek 24 lutego był rozmówcą Bogdana Rymanowskiego w programie "Gość Wydarzeń". Prezydent w rozmowie z Polsatem ujawnił kulisy sobotniego spotkania z Donaldem Trumpem . Tematem było zakończenie wojny w Ukrainie. Podczas 10-minutowej rozmowy polityków Trump miał podkreślać konieczność rozmów i z Wołodymyrem Zełenskim i z Władimirem Putinem.
Ja powiedziałem tylko prezydentowi Trumpowi: to są trudne negocjacje, wszyscy wiedzą o tym, że prezydent Putin nie jest zwykłym politykiem, to jest oficer KGB, oficer rosyjskich służb specjalnych — edukowany, szkolony, posiadający niestandardowe umiejętności, które nie są standardowe i trzeba uważać w rozmowach z nim — relacjonował Andrzej Duda.
Podkreślił jednocześnie, że spotkanie miało dla niego fundamentalne znaczenie. "Dla mnie Donald Trump jest absolutnie wiarygodnym partnerem, politykiem dużej klasy, dużego formatu, który może pracuje w polityce w sposób niestandardowy" — argumentował, dodając, że prezydent USA sprzyja Polsce.
USA złożyło Ukrainie propozycję
Kilka dni temu media informowały o projekcie umowy między Stanami Zjednoczonymi a Ukrainą , który zakłada utworzenie funduszu inwestycyjnego, mającego na celu generowanie zysków z ukraińskich surowców naturalnych i infrastruktury. Fundusz na odbudowę Ukrainy miałby być zarządzany przez obydwa kraje, jednak to USA miałyby być jego jedynym początkowym inwestorem. Ukraina z kolei miałaby przekazywać połowę swoich dochodów z wydobycia surowców oraz infrastruktury, aż do osiągnięcia kwoty 500 miliardów dolarów, w ten sposób rekompensując Stanom Zjednoczonym pomoc udzieloną w czasie wojny.
Ukraina odrzuciła propozycję, argumentując rzekomo, że realna pomoc ze strony USA jest szacowana obecnie na 90 miliardów dolarów. Donald Trump ma wywierać presję na Wołodymyrze Zełenskim, co z kolei rodzi obawy, że Ukraina zostanie wykluczona z ewentualnych rozmów pokojowych.
ZOBACZ TAKŻE: Miliony Polek i Polaków oszukanych? Dyrektor szpitala przerwał milczenie ws. przyjęcia Kaczyńskiego na oddział
Andrzej Duda poparł Donalda Trumpa
Andrzej Duda w rozmowie z Polsatem zdecydował się zabrać głos na temat wspomnianego projektu, skłaniając się zdecydowanie ku argumentom Donalda Trumpa. "Wierzę, że ta propozycja Donalda Trumpa ma głęboki sens. Część tych ukraińskich zasobów jest na ziemiach okupowanych" — ocenił.
"W moim rozumieniu intencją prezydenta Donalda Trumpa nie jest być stroną negocjacji, prezydent chce być middlemanem [pośrednikiem — red.], on chce być w tych negocjacjach bezstronnym arbitrem. Negocjować ma ze sobą Rosja z Ukrainą" — dodał Andrzej Duda.