Andrzej Duda dostał pytanie o telefon od Putina. Odpowiedź obiegła cały świat
Kilka dni temu Andrzej Duda niespodziewanie spotkał się z prezydentem USA, Donaldem Trumpem. Chwilę wcześniej świat obiegły słowa, które wstrząsnęły dyplomacją – amerykański przywódca wygłosił zaskakujące oświadczenie na temat wojny w Ukrainie. W kręgach międzynarodowych trwa gorąca debata o konsekwencjach jego wypowiedzi. Tymczasem prezydent RP, pytany o Władimira Putina, udzielił odpowiedzi, która natychmiast odbiła się szerokim echem w mediach.
Andrzej Duda zareagował na postawę Donalda Trumpa
Ukraina, na czele z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, broni się od trzech lat, jednak wojna ukraińsko-rosyjska trwa zdecydowanie dłużej. O to, że jeszcze nie wypracowano porozumienia i giną tysiące ludzi, Donald Trump obwinia Ukrainę, niekoniecznie stawiając ją w roli ofiary – jak mówił: Kijów nie powinien zaczynać tej wojny.
Na niedawnej konferencji prasowej Trump podkreślał, że zadziwia go brak wyborów prezydenckich w atakowanym kraju, skoro Zełenski ma “tylko 4 proc. poparcia” – otwarcie nazwał go dyktatorem.
On odmawia przeprowadzenia wyborów. Źle wypada w prawdziwych ukraińskich sondażach. Jak miałby wypaść dobrze, skoro każde miasto (w Ukrainie — red.) jest burzone?
Zapewniał przy tym chęć uczestniczenia w negocjacjach pokojowych i doprowadzenia do zakończenia tej “strasznej rzeczy". Eksperci alarmują, że jego sposób narracji może nieść za sobą poważne konsekwencje dla bezpieczeństwa Unii Europejskiej. Donald Trump wypowiadał się również w kwestii finansów NATO, stwierdzając, że Stany Zjednoczone odpowiadają za większość budżetu na obronność sojuszu, a przecież obecny problem to “problem Europy”. “Nas (z Rosją – red.) dzieli ocean” – dodawał.
Myślę, że to się skończy. To straszna rzecz, nie da się na to patrzeć. Rozmawiamy z prezydentem Zełenskim, rozmawiam z prezydentem Putinem – mówił.
Na niepokojące doniesienia z dyplomacji USA szybko zareagował Andrzej Duda, który spotkał się z wysłannikiem Donalda Trump ds. Ukrainy i Rosji generałem Keithem Kelloggiem. Po rozmowie prezydent miał kilka refleksji.
W moim osobistym przekonaniu Ameryka weszła bardzo mocno do gry, jeśli chodzi o zakończenie wojny na Ukrainie - mówił po spotkaniu z generałem Kelloggiem.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Spotkanie Donalda Trumpa i Andrzeja Dudy
22 lutego Andrzej Duda udał się do Stanów Zjednoczonych, aby osobiście porozmawiać z Donaldem Trumpem i upewnić się w kwestii współpracy obu państw. Podczas delegacji prezydentowi RP towarzyszyło trzech dyplomatów: Szef Gabinetu Prezydenta Marcin Mastalerek, Szef Biura Polityki Międzynarodowej Wojciech Kolarski oraz Zastępca Szefa Biura Polityki Międzynarodowej Nikodem Rachoń.
Dzień wcześniej, w piątek, Andrzej Duda opublikował wpis w mediach społecznościowych, informując o otrzymaniu sugestii od Zełenskiego w sprawie tego wydarzenia. Prezydent Ukrainy odniósł się przede wszystkim do potencjalnego konfliktu dyplomatycznego z Trumpem.
Kilka minut temu zadzwonił do mnie prezydent
Zełenski. (…) Przekazałem mu, że konsekwentnie wierzymy, że nie ma innego sposobu na powstrzymanie rozlewu krwi i osiągnięcie trwałego pokoju na Ukrainie, jak tylko przy wsparciu Stanów Zjednoczonych. Z tego powodu zasugerowałem prezydentowi Zełenskiemu, aby pozostał oddany kursowi spokojnej i konstruktywnej współpracy z
Donaldem Trumpem.
Jednym z ważnych punktów spotkania była też “rozmowa w cztery oczy”, bo to ona miała pokazać światu, że Polska jest szanowanych członkiem NATO i wciąż łączą ją ze Stanami Zjednoczonymi co najmniej dobre stosunki. Andrzej Duda na konferencji prasowej wyznał, że jest zadowolony z przebiegu spotkania i uzyskał istotne informacje. Przede wszystkim potwierdzono, iż USA nie zmniejszy swojej obecności w tej części Europy i nadal będzie dbać o bezpieczeństwo naszych granic.
Prezydent potwierdził to, o czym rozmawiałem z Sekretarzem Obrony Petem Hegsethem, że Donald Trump przewiduje umacnianie obecności armii amerykańskiej, jeśli chodzi o Polskę. Powiedział, że jesteśmy jednym z najbardziej wiarygodnych aliantów, że łączą nas nie tylko więzi militarne, ale także że rozwija się między naszymi krajami współpraca gospodarcza – powiedział Duda.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Andrzej Duda jest ponadto przekonany, że kontrowersyjne działania Donalda Trumpa są podejmowane w słusznej sprawie. Cytując słowa prezydenta USA, mówił o drodze do pokoju poprzez rozmowy z Putinem.
Zależy mu na tym, żeby ludzie przestali ginąć. Powiedział, że ta wojna nie może być w ten sposób dalej kontynuowana, że musi doprowadzić do zakończenia tej wojny, a jedynym sposobem jest rozmawianie z Putinem.
Odczucia Andrzej Dudy po spotkaniach dyplomatycznych
Spotkanie prezydenta Dudy i prezydenta Trumpa wywołało skrajne reakcje w Polsce – niektórzy twierdzą, że było potrzebne i umocniło naszą pozycję w światowej dyplomacji, inni mówią jednak o porażce. O swoich odczuciach po spotkaniu z przedstawicielami rządu Stanów Zjednoczonych Andrzej Duda opowiedział w programie “Gość Wydarzeń” Bogdana Rymanowskiego.
Ja powiedziałem tylko prezydentowi Trumpowi: to są trudne negocjacje, wszyscy wiedzą o tym, że prezydent Putin nie jest zwykłym politykiem, to jest oficer KGB, oficer rosyjskich służb specjalnych - edukowany, szkolony, posiadający niestandardowe umiejętności, które nie są standardowe i trzeba uważać w rozmowach z nim – zaczął.
Gospodarz programu dociekał, jak Donald Trump zareagował na słowa prezydenta RP o Władimirze Putinie. “Uśmiechnął się” – wyjaśnił Duda.
Po chwili Bogdan Rymanowski przeszedł do kluczowego pytania w kontekście obronności RP i deklaracji Donalda Trumpa, że do zakończenia wojny doprowadzi tylko rozmowa z Putinem. “A co gdyby Putin zadzwonił, to odebrałby pan?” – zagadnął dziennikarz.
Tak. Jeżeli prezydent Putin zadzwoniłby do mnie, to oczywiście bym odebrał, bo zakładam, że to są ważne sprawy dotyczące polskiej polityki i polskiego bezpieczeństwa - odpowiedział Duda i dodał, że odebranie takiego telefonu jest “obowiązkiem prezydenta Polski” – odparł stanowczo Andrzej Duda.
Czytaj także: Niepokojący komunikat o poranku, Polska pilnie poderwała myśliwce. “Stan pełnej gotowości”
Prezydent dodał, że “nie byłby zachwycony” takim telefonem, jednak nie ma znaczenia, co wprawia go w zachwyt, a co wręcz przeciwnie. Obecna sytuacja przypomina jego stwierdzenie, że “prezydent musi być twardy”.
Duda zapewnił o kontynuowaniu zwiększania zasobności polskiej armii i budowania jej siły – ma to być również ważny punkt w działaniach obecnego rządu. Natomiast Donalda Trumpa ocenia jako stabilnego partnera i prezydenta USA sprzyjającego Polsce.
Dla mnie Donald Trump jest absolutnie wiarygodnym partnerem, politykiem dużej klasy, dużego formatu, który może pracuje w polityce w sposób niestandardowy – bo nie jest w gruncie rzeczy politykiem, tylko jest biznesmenem.
Czytaj także: Czy przyjęcie komunii bez spowiedzi jest grzechem? Arcybiskup rozwiał wątpliwości